Strona głównaWiadomościGOG znowu ma problem ze społecznością LGBT, bo... użył złego hashtagu

GOG znowu ma problem ze społecznością LGBT, bo… użył złego hashtagu

Na pewno słyszeliście, że całkiem niedawno sklep GOG.com miał problem ze społecznością LGBT. Poszło o żart na Twitterze, który dla niektórych był niewinny, a dla innych wyśmiewaniem mniejszości seksualnych. Teraz sklep znowu ma kłopot, bo na Twitterze użyli złego hashtagu. 

Poprzednim razem stałem na stanowisku, że żart GOG.com na Twitterze był niewinny. Jednak po przeczytaniu rzeczowych tłumaczeń kilku osób związanych ze środowiskiem LGBT uznałem, że rzeczywiście w pewnym stopniu mógł być obraźliwy. Najwyraźniej z podobnego założenia wyszli przedstawiciele firmy, bowiem po czasie przeprosili za żart. Sprawa ucichła aż do teraz. Znowu Twitter i znowu oficjalne konto GOG.com. Tym razem już nie chodzi o żart, a o wykorzystanie złego hashtagu.

Zobacz także: Gry ze starych konsol mogą zadebiutować na PC-tach. Wszystko dzięki GOG.com

W tym momencie już nie rozumiem, o co chodzi. Ale przyjrzymy się sprawie od początku. Na oficjalnym koncie GOG.com na Twitterze pojawił się następujący wpis:

Po czasie został podany dalej przez Reeny Chan – jedną z przedstawicielek społeczności LGBT, którą oburzył ten tweet. W pierwszej chwili kompletnie nie wiedziałem o co może chodzi. Dopiero po doczytaniu dowiedziałem się, że #WontBeErased to hashtag używany przez mniejszości seksualne do walki z najnowszymi pomysłami gabinetu Donalda Trumpa. Prezydent USA chce, aby płeć danej osoby była określana zaraz po urodzeniu na podstawie cech biologicznych. Społeczność LGBT postanowiła się temu sprzeciwić, używając między innymi wspomnianego hashtagu.

Zobacz także: Zastanawialiście się jak powstał GOG.com? Ten świetny dokument zdradza wszystkie szczegóły

I tak sobie myślę, że to trochę ironiczne. Wychodzi bowiem na to, że osoby walczące o wolność wyboru jednocześnie zabraniają innym używania prostego zlepku trzech słów, poprzedzonego znakiem graficznym, bo uzurpują sobie do niego całkowite prawa. Wybaczcie, ale pomimo najszczerszych chęci tego już nie potrafię z rozumieć.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SourceTwitter
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

4 KOMENTARZE

  1. Społeczność ludzi (LGBT), która nagle zdała sobie sprawę że razem mogą nie jedno… spieprzyć i postanowiła wykorzystać ten fakt do szantażowania innych. Sklep GOG nie ma żadnego kłopotu i zapewne ma to serdecznie w dupie, a społeczność dzbanów tylko czeka aż inne dzbany to rozdmuchają.

  2. Co innego byłoby, gdyby użyli tego hasztagu nieświadomie, nie wiedząc kto i po co go aktualnie używa. Ale biorąc pod uwagę drugą część wypowiedzi widać, że tak nie jest. Osoba pisząca daje do zrozumienia, że wie co to za hasztag i jakie jest jego obecne znaczenie. A w ten sposób pokazuje, że cała firma ma w głębokim poważaniu osoby lgbt które będą mieć kłopoty z powodu proponowanych decyzji politycznych. One używają tego hasztagu, żeby pokazać swój sprzeciw wobec proponowanych zmian, a tu nagle wpada jakąś firma i z nich szydzi. To nie wygląda dobrze, więc się nie dziwię, że mają problem.

    • Czajnik no bieda w glowie… Przeciez nawiazanie jest oczywiste – tak jak ci co im sie nie podoba uzywaja tego hashtagu w kontekscie wymagan politycznych, to GOG nie pozwoli na zapomnienie i wykasowanie klasycznych starych gierek.
      Trudne do zrozumienia ?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię