Activision Blizzard planuje stworzyć filmowe uniwersum na wzór Marvela. Czy gwiazdy kina będą w stanie ożywić umierającą markę CoD
Stacey Sher i Nick van Dyk w rozmowie z the Guardian wyjawili przyszłe plany Activision Blizzard na kolejne lata. Marka Call of Duty w dalszym ciągu będzie rozwijana w świecie komputerowym i w tym samym czasie do gier dołączą produkcje, przy których będzie można zagryzać popcorn i popijać go coca-colą. Twórcy serii wojennych fps-ów planują zbudować oryginalne uniwersum nie odbiegające zbyt daleko od serii filmów Marvela.
„Zebraliśmy grupę scenarzystów, by przedyskutować kierunek prac. Powstanie film, który będzie przypominać Black Ops, ukazujący historię skrytą za innymi wydarzeniami. Z kolei seria Modern Warfare pokaże, jak walczą żołnierze, którym przygląda się cały świat. A potem stworzymy jakąś hybrydę serii, w której skupimy się na prywatnych, tajnych operacjach rozgrywających się podczas publicznych działań wojennych” – wyjaśnia Stacey Sher, wiceprzewodniczący zarządu studia Activision Blizzard.
Jeśli wyprodukowane filmy spotkają się z dużym zainteresowaniem, całkiem możliwe, że nie skończy się to jedynie na premierach kinowych. Seria Call of Duty jest świetnym materiałem na cykl telewizyjny. Właściciele marki chcą jak najlepiej wykorzystać potencjał drzemiący w historii opowiedzianej w grach, zachowując przy tym cechy widowiskowości oraz głębokiego wymiaru wojny.
„Filmy będą charakteryzować się tą samą dawką adrenaliny i będą napakowane po brzegi emocjonalną energią jak w przypadku gier wideo, lecz nie będą ich wierną adaptacją. To będą rozbudowane historie o zasięgu globalnym, przypominające duże projekty filmowe jak u Marvela” – dodaje van Dyk, wiceprzewodniczący zarządu studia Activision Blizzard.
Pierwsze zdjęcia na planie filmu miałaby zostać uchwycone już niedługo, bowiem Activision Blizzard podał wstępna datę premiery debiutu filmowego, a ta zaplanowana jest na 2018 rok.
Źródło: the guardian
