Znasz to uczucie, kiedy chcesz podłączyć coś do kompa i nie możesz, bo brakuje mu wolnych złączy? Zainwestuj więc kilka stówek w adapter Minix Neo-C i zapomnij o nieznośnej „chorobie komunikacyjnej”.
W dobie urządzeń mobilnych, minimalizm ma swoje dobre i złe strony. Sprzęt jest lekki i łatwy w transporcie, jednakże producenci muszą wówczas obcinać wiele z użytecznych funkcji. W przypadku notebooków, ultrabooków i urządzeń smart największy ból wywołuje brak istotnych portów komunikacyjnych, które ograniczają sie do jednego, najnowszego interfesu – USB-C.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bowiem C4i opracowała adapter mogący obłużyć kilka urzadzeń jednocześnie. Wszystko czego potrzebujemy to urządzenie obsługujące port USB typu C. Wówczas będziemy mogli skorzystać nie tylko na komunikacji danych z urządzeniami masowymi.
Po podłączeniu Minixa Neo-C pozbawimy się ostatniego wolnego wejścia w komputerku, ale w tym samym czasie zyskamy 2 porty USB 3.0, HDMI, Gigabit Ethernet, SD, wejście na karty SD i TF. Co więcej, odzyskamy port USB-C do ładowania urządzenia. Wszystkie złącza będą działać jednoczesnie, toteż możemy transmitować sygnał wideo w rozdzielczości 4K o odświeżaniu 60 Hz, ładować urządzenie bazowe, kopiować dane z dysku przenośnego i surfować po necie przy wykorzystaniu szybkiego łącza internetowego.
Złącze USB-C w adapterze pozwoli ładować także inne urzadzenia zewnętrzne prądem o mocy 0,6 A bez konieczności podłączenia do gniazdka elektrycznego, a w trakcie podłączenia do stałego źródła energii mocą 3 A. Niby niewielkie urządzenie a potrafi naprawdę wiele. W przypadku, gdy brakuje nam złączy Minix Neo-C wyciągnie pomocną dłoń. Cena wyjściowa może i jest wysoka, tudzież adapter kosztuje 455 zł, lecz w moim odczuciu urządzenie warte każdego grosza.
Źródło:
