Jeśli ktoś liczył, że ban dla najbardziej znanego pato-streamera ostatnich tygodni – Gurala – raz na zawsze rozwiązał problem tego typu treści w Internecie – może się zdziwić. Osobnik ten zapowiedział bowiem powrót na łono Youtuba.
Gural zasłynął między innymi zarzutami prześladowania oraz nakłaniania osób nieletnich do czynów nierządnych. Wydawać by się więc mogło, że mając takie problemy na głowie nie będzie on już myślał o kręceniu materiałów w celu ich publikacji w Sieci. Nic bardziej mylnego – w sobotę pojawiło się nagranie, w której zapowiedział on powrót i kontynuację tego, co robił do tej pory.
Co prawda obiecał jednocześnie całkowita zmianę podejścia do tworzonych materiałów, przyjazną atmosferę i koniec z wszelkiego rodzaju niewłaściwymi zachowaniami. Przyznał też, że jego przeszłość to między innymi wynik kontaktów z niewłaściwymi osobami. Na nagraniu można nawet zobaczyć, że “twórca” jest wyraźnie poruszony tym, czego dopuszczał się w przeszłości. Transmisja trwała niecałe pół godziny, ale nawet w tak krótkim czasie zdołał uzbierać z donacji od widzów ponad 350 zł. Niestety, w chwili obecnej nagranie z transmisji jest już niedostępne.
Wierzycie w zmianę jaka rzekomo nastąpiła u Gurala? Czy Waszym zdaniem to tylko gra aktorska na pokaz, a wkrótce wszystko wróci u niego do “normy”?
Pewnie kasa się skończyła, a jak widać w jego przypadku to łatwy pieniążek.
Jakim prawem znow nagrywa jednoczesnie miejac zakaz sadowy na publiczna dzialanosc?
może właśnie dlatego nagranie zniknęło z YT, a zapowiadany powrót będzie miał miejsce dopiero w przypadku pozytywnego (dla niego) rozstrzygnięcia w sądzie