Do niecodziennej sytuacji doszło w Niemczech. Badacze z firmy G Data kupili na eBayu stary komputer, na którym znaleźli szczegółowe instrukcje lekkiej baterii przeciwlotniczej, włącznie ze wskazówkami, jak ją najłatwiej zniszczyć.
Naukowcy z G Data za zaledwie 90 euro kupili na eBayu laptopa. Na komputerze zainstalowany był system Windows 2000. Nie był on zabezpieczony żadnym hasłem, więc korzystanie z niego nie stanowiło żadnego problemy. Co prawda dostanie się do szczegółowej dokumentacji już wymagało loginu i hasła, ale w obu polach wystarczyło wpisać „guest”. Oczo badaczy ukazały się niecodzienne pliki.
Na dysku komputera znaleziono szczegółową instrukcję mobilnego systemu przeciwlotniczego Ozelot, który doi dzisiaj jest używany przez wojsko. Jakby tego było mało, dołączone były również wskazówki, jak – w razie potrzeby – najskuteczniej zniszczyć maszynę, np. gdyby dostała się w ręce wrogów. Z pewnością nie są to dane, które powinny trafić do niepowołanych osób.
Szybko okazało się, że sprzęt został oddany do recyklingu. Zajmująca się tym firma podpisała stosowne papiery i zadeklarowała, że komputer zostanie zniszczony. Jak widać, nic z tego nie wyszło, co naraziło wojsko na wyciek wrażliwych danych. Mam przerzucie, że ktoś będzie miał z tego powodu spore problemy. Pomijam już fakt zabezpieczenia samych plików, do których wystarczyło wpisać „guest” w pole loginu i hasła.
