Sony już kilka miesięcy temu potwierdziło, że kontroler PlayStation 5, czyli DualShock 5, będzie korzystał z technologii haptycznej zamiast zwykłych wibracji. Rozwiązanie ma być rewolucyjne i poprawić immersję. Jednak brakowało szczegółów. Aż do teraz…
Czym różni się technologia haptyczna w porównaniu ze zwykłymi wibracjami? W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że te drugie są dużo prostsze i ograniczone. To w końcu tylko wibracje. Z kolei haptyka to nie tylko drgania, ale też inne siły, ruchy i naciski. W skrócie – technologia haptyczna jest dużo bardziej zaawansowana i ma dużo większe możliwości. Właśnie dlatego ma być pewnego rodzaju rewolucją. Była mowa nawet o wyczuciu różnych powierzchni w trakcie jazdy samochodem.
Jednak do tej pory brakowało szczegółów, jak zostanie to dokładnie zrealizowane. Najnowszy patent uchyla nieco rąbka tajemnicy. Wygląda na to, że DualShock 5 będzie wyposażony między innymi w kontroler, który będzie odbierał instrukcje, a następnie komunikował się z mechanizmem wibracyjnym. To ma dawać deweloperom gier dużo większe możliwości wpływania na to, jak będzie zachowywał się kontroler. Oczywiście, DualShock 4 też ma różne poziomy wibracji, ale haptyka – jak już wspominałem – pozwala na dużo więcej.
Z drugiej strony DualShock 5 ma pozwalać graczom na decydowanie, jak bardzo intensywna ma być haptyka w każdej z gier. Do tej pory wibracje można było włączyć lub wyłączyć, oszczędzając w ten sposób akumulator kontrolera. Co ważne, poziom wibracji i innych ruchów ma być pamiętany przez konsolę dla każdej gry z osobna, więc nie będzie konieczności ciągłego zmieniania tej opcji.
Zobacz także:
