Strona głównaGryAktualnościJak społeczność zareagowała na ostatnie zmiany w Fortnite? Podsumowujemy wprowadzenie sezonu dziewiątego

Jak społeczność zareagowała na ostatnie zmiany w Fortnite? Podsumowujemy wprowadzenie sezonu dziewiątego

Aktualizacja 9.10 ujrzała niedawno światło dzienne, a gracze pozwoli przystosowują się do nowych warunków, jakie wprowadził do Fortnite’a sezon dziewiąty.

„Przyszłość jest wasza” – mówi opis nowej, potężnej aktualizacji, jaka pojawiła się na serwerach popularnego battleroyale’a 9 maja. Nowy Battle Pass, zadania, a razem z erupcją wulkanu zmieniła się również mapa, otwierając przed graczami szeroki wachlarz możliwości.

Minęło już wystarczająco dużo czasu, żeby zebrać myśli i z chłodnym umysłem spojrzeć na to, jak odebrane zostały podjęte przez Epic decyzje.

Trudne początki

Ciężko czytało się Reddita przez pierwsze trzy dni od wprowadzenia nowego sezonu. Chociaż główny subreddit to przede wszystkim memy, żarty i ciekawostki, /r/FortniteCompetitive do tematu podchodził znacznie poważniej. Przy okazji, bardzo krytycznie.

Trzeba oddać Epic fakt, że nie bali się wprowadzić zmian, które musiały spotkać się z takim odzewem ze strony społeczności nastawionych na Arenę oraz rywalizację na wysokim poziomie. Pojawiło się sporo komentarzy o hipokryzji, rujnowaniu gry i standardowym odchodzeniu w kierunku innych tytułów.

Podobnie jak w przypadku wielu innych kontrowersji, czas na narzekanie miały jednak głównie osoby niezdolne do adaptacji. W połączeniu z aktualizacją 9.0.1, która załagodziła sporo zirytowanych graczy, wszystko zdaje się powoli wracać do normy.

„Pompa” zniknęła z gry

Razem z rozpoczęciem dziewiątego sezonu, Pump Shotgun został oficjalnie odsunięty z listy aktywnych broni. Według statystyk Epic ten konkretny rodzaj strzelby był odpowiedzialny za 26% zabójstw w grze. Z racji, że większość pojedynków w Fortnite odbywa się na bardzo niewielkim dystansie, dobry shotgun musiał znajdować się w ekwipunku niemalże każdego gracza. Strzelba Tactical przez większość gry nie miała wielu fanów, więc wszyscy stawiali na pompę.

Możecie więc pewnie domyślać się, jaka była reakcja społeczności competitive na zmiany w dziewiątym sezonie.

Fortnite is boring without the pump. from FortniteCompetitive

Z większości pojedynków zniknął tzw. „one shot potential”, czyli możliwość pokonania rywala jednym strzałem w głowę. Teraz zdolna jest do tego tylko snajperka, która na krótkim dystansie sprawdza się jednak bardzo słabo.

Mieszane opinie dotyczące Combat Shotguna

Zrezygnowanie z pompy musiało wiązać się oczywiście również z pojawieniem nowej broni. Mówiąc konkretniej, nowego shotguna. Combat strzela szybciej, przeładowuje dwa pociski jednocześnie, dużo lepiej radzi sobie na większym dystansie, ale nie jest w stanie zabijać jednym strzałem. Niezależnie od odległości, celne trafienie w głowę nie oznacza natychmiastowej eliminacji.

Jak to zazwyczaj bywa z nowymi, innymi rzeczami, gracze nie byli zadowoleni. Broń szybko została nazwana słabą. Streamerzy po kilku próbach przestali w ogóle ją podnosić ze względu na przeciętne, niekonsekwentne obrażenia, co pozwoliło większą uwagę zwrócić w kierunku Drum Guna, który niedawno powrócił do Fortnite’a. Szybkostrzelny karabin z ogromnym magazynkiem tak szybko przebijał się przez budowle rywali, że sytuację opanował dopiero solidny nerf.

Powoli społeczność zaczynał również przekonywać do siebie nowy shotgun. Gracze zaczęli adaptować się do mety sezonu dziewiątego, strzelba stała się bardziej konsekwentna, a niektórym spodobała się nawet bardziej, niż mogliśmy spodziewać się na początku. Aktualnie zdaje się przemawiać za nią przede wszystkim odległość, na jakiej zadaje zadowalające obrażenia. Nie jest na tyle efektywna na bliskim dystansie, jak marzyli fani pompy, ale na pewno pozwala lepiej odnaleźć się w sytuacjach, kiedy końcówkę strzelby i głowę naszego przeciwnika dzieli więcej niż kilka metrów.

Baller, Slipstream i brak pojazdów w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata

Jednym z większych zarzutów społeczności odnośnie usunięcia z gry Pump Shotguna był fakt, że Epic wciąż trzyma w swoim battleroyale – Ballery, przedmiot wielu zaciętych dyskusji. Przezroczyste kulki, przypominające popularne zabawki dla chomików, w odpowiednich rękach potrafią być furtką prosto do end game’u. W końcowej fazie gry Baller pozwala rotować z jednej strefy do drugiej bez potrzeby marnowania cennych surowców czy przedmiotów gwarantujących mobilność.

26% of kills from Pumps is bad, but 50% of people endgame in a ball is okay? from FortniteCompetitive

Problem z kulkami bardzo skutecznie podkreśliły również ostatnie dwa tygodnie kwalifikacji do lipcowego Fortnite World Cup. Ze względu na znaczący bug w grze, Epic Games zdecydowało się całkowicie wyłączyć pojazdy na dwa weekendy, solo oraz duo. Gra wydawała się dużo bardziej zbalansowana, a najwyższe pozycje po raz kolejny zajmowali najlepsi zawodnicy.

Bardzo dobrą robotę przy tej okazji robiła również nowa mechanika wprowadzona w dziewiątym sezonie – Slipstream. Po całej mapie prowadzą teraz powietrzne tunele pozwalające graczom łatwo wzbić się w górę i bez używania jakichkolwiek przedmiotów szybko pokonywać duże odległości. W połączeniu z gejzerami niektóre pojazdy wydawały się zupełnie zbędne.

Przemyślane aktualizacje przywracają porządek

Nie minęło dużo czasu, zanim Epic postanowiło zaadresować problemy regularnie poruszane przez graczy domagających się balansu na Arenie, rankingowym trybie Fortnite. Najmocniej oberwało się wyjątkowo silnemu Drum Gunowi oraz Ballerom. Broń straciła kilka punktów obrażeń zadawanych w budowle oraz graczy, a pojazd 50 punktów wytrzymałości.

Chociaż kulek wciąż w końcowych fazach meczów widać mnóstwo, a Drum Gun potrafi sprawdzić się w wielu sytuacjach, gracze poszukujący idealnego ekwipunku po raz kolejny stanęli przed trudną decyzją.

 

Narzekania powoli ucichają, gracze adaptują się do wprowadzonych zmian, a potężny duet Johna Wicka i Michaela Jordana odwrócił uwagę od ewentualnych problemów z balansem. Znów na pochwałę zasługuje również odwaga, z jaką Epic podejmuje decyzje dotyczące swojego battleroyale’a. Chociaż niektóre rzeczy pozostawiają wiele od życzenia, szczególnie w oczach osób bacznie obserwujących scenę profesjonalną, trzeba mieć sporo pewności siebie, żeby z sezonu na sezon postanowić dać odpocząć broni cieszącej się tak ogromną popularnością.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Tomasz Alicki
Szef działu gier. Miłośnik esportu, weteran Call of Duty i zapalony gracz Action RPG. W wolnych chwilach Netflix, dobra książka i World of Warcraft.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię