Mistrz ciętej riposty i brutalnych finiszerów odwiedzi jednak wielkie ekrany. Czy będzie to równie udany debiut jak za czasów Duke Nukem 3D?
Nie ma jeszcze scenariusza, pełnej obsady, czy też zaplanowanego budżetu, ale pewne jest, że kinowa odsłona Duke Nukem powstanie w bliżej nieokreślonym czasie. Za produkcję bierze się poważna wytwórnia Paramount, więc o jakichkolwiek problemach finansowania filmu nie ma tu mowy.
Główny producent Andrew Form w rozmowie z CinemaBlend poinformował, że mają już wstępny plan na Duke’a. Zamierzają wzorować się na sukcesie Deadpoola i uderzyć w podobny ton. Jak sam mówi: „jeśli się nie uda, to nie zrobimy tego filmu”.
Aby uzyskać podobny efekt, wymagany jest wyrazisty odtwórca głównej roli, czyli rozrywkowego księcia. W poszukiwaniu idealnego kandydata ekipa castingowa udała się aż na areny WWE. Propozycję wcielenia się w Duke’a przyjęła jedna z największych gwiazd amerykańskiego wrestlingu John Cena, dla którego udział w filmie nie jest niczym nowym. Sportowiec ma już na koncie role w „Tata kontra Tata 2”, „12 Rund”, czy też „Fred: The Movie”.
Według nas Cena powinien świetnie odnaleźć się w nieco karykaturalnej roli. Myślicie tak jak my?
Źródło: ign.com