Twórcy nowego Saints Row, Violition, mówią fanom, że nie cofną się przed rebootem serii, ogłoszonym kilka dni temu na Gamescom 2021.
Zapowiedziany na pokazie w ramach Gamescom 2021 reboot Saints Row żegna się z ekipą Third Street Saints, w jej miejsce wstawiając czwórkę bohaterów, którym marzy się kariera bossów świata przestępczego. Trailer mocno podzielił fanów, a spora część mówi wprost, że nie podoba im się zmiana, co przekłada się na liczbę “łapek w dół” na różnych kanałach YT. Często jest ich więcej, lub – w najlepszym przypadku – tyle samo, co łapek w górę.
Podobne wrażenie można odnieść, patrząc na wypowiedzi graczy w social media, takich jak Twitter. Oficjalne konto Saints Row w nieco bezczelny sposób odpowiedziało na jeden z takich komentarzy, wrzucając GIFa “haters gonna hate”, a w kolejnym wpisie, nieco bardziej poważnym, odpowiedziało, że studio nie wycofa się z pomysłu na grę. Jednocześnie twórcy przyjmują do zrozumienia, że zamysł, jako kompletnie nowy, może wywoływać szok u fanów.
Zdecydowana większość krytycznych głosów wydaje się mieć źródło w obawach, że reboot nie będzie miał tego samego klimatu co starsze gry w serii. Jest w tym trochę prawdy – seria znana jest z unikalnego podejścia do tematu i stała się często określana pastiszem GTA. Jednak w trakcie jednej z zapowiedzi dyrektor studia, Jim Boone, powiedział, że tamte gry nie pasują do dzisiejszego klimatu.