Sądziliśmy, że większego komfortu ze słuchawkami już nie zaznamy. A jednak, firma HP osiągnęła kolejny poziom wtajemniczenia ze sprzętem audio.
Producenci w wyścigu o klientów czasem przechodzą samych siebie oferując sprzęt niepowtarzalny pod względem wyglądu i funkcji. Szczególnie w akcesoriach gamingowych można zauważyć, jak urządzenia o podobnej specyfikacji za sprawą jednej cechy stają się wyróżnikiem jakości i prestiżu. Aby sobie na takie tytuły zasłużyć HP zaproponuje nam coś, czego nie mają żadne inne słuchawki.
Nie chodzi tu o podświetlenie, ani też wielkość membran. To coś o wiele bardziej innowacyjnego, mogącego zwiększyć poziom wygody o jakiej nam się nie śniło. Asem w rękawie producenta jest technologia termoelektryczna ukryta pod nausznikami. Ma ona służyć do regulacji temperatury, gwarantując dłuższe sesje grania bez kropelki potu i nieprzyjemnej gorączki.
Pierwszym system audio HP wyposażonym w urządzenie do odprowadzania ciepła będzie Mindframe. To dość klasyczny headset z systemem 7.1, samoregulującym się kabłąkiem, jednokierunkowym mikrofonem z automatyczną funkcją odszumiania. Sądząc po wielkości konstrukcji, urządzenie nie będzie zbyt obciążać karku. Jednak najważniejszą cechą zdaje się wspomniana zdolność do zaciągania ciepła z komór i łatwość wyprowadzania powietrza na zewnątrz nauszników, co pozwoli utrzymać miękkie wypełnienie nauszników w przyjemnym chłodzie przez cały czas rozgrywki.
Producent nie straszy jeszcze ceną swojego headsetu, ale pewnym jest, że zacznie grozić naszym portfelom w drugiej połowie 2018.
Źródło: engadget.com