Tak, Snoop Dogg zaczął streamować na Twitchu. Tak, jest dokładnie tak, jak można się spodziewać. Jednak pewna rzecz w trakcie jego transmisji jest jednocześnie zaskakująca i zabawna.
Póki co odbyły się zaledwie dwa streamy Snoop Dogga, więc to dopiero początek jego streamerskiej kariery. Nie oznacza to jednak, że nikt nie oglądał transmisji. Wręcz przeciwnie. Co prawda pierwsza zebrała „tylko” 13 tys. widzów, ale na drugiej było już ponad 71 tys. osób. Wynik jest o tyle imponujący, że każdy ze streamów trwał zaledwie godzinę i kilka minut.
Streamy wyglądają mniej więcej tak, jak można było się spodziewać. Jest sporo śmiechu i jeszcze więcej zielska. Raper nie musi przejmować się żadnymi konsekwencjami z tym związanymi. Co jak co, ale zbanowanie Snoop Dogga za palenie trawki byłoby czymś absurdalnym. To w końcu jego znak rozpoznawczy. Za raperem niemal ciągnie się chmura dymu. Poza tym trzeba pamiętać, że palenie trawki jest dozwolone w wielu stanach, więc nie łamie to lokalnego prawa.
Ze streamami Snoop Dogga wiąże się jeszcze jednak kwestia, której nie sposób pominąć. W wielu sytuacjach widać, że to nie raper gra. Co prawda cały czas komentuje rozgrywkę, ale nie on steruje bohaterami. Obok niego siedzi ktoś, kto w rzeczywistości trzyma klawiaturę i myszkę lub kontroler. To trochę zabawne, bo stream jest realizowany tak, jakby to Snoop Dogg grał. Jednocześnie raper zdaje się tym nie przejmować i sięga po ulubioną używkę, gdy „jego” postać porusza się cały czas na ekranie.
Snoop Dogga znajdziecie na Twitchu pod nickiem Doggydogg20.
Źródło: