Byłoby to ogromne zaskoczenie i całkowita zmiana w podejściu Sony, ale według najnowszych plotek The Last of Us: Part II może trafić również na komputery osobiste.
Takie wnioski można wyciągnąć z ogłoszenia o prace, które zostało opublikowane przez studio Naughty Dog. Możemy w nim przeczytać, że firma szuka pracownika zaznajomionego z API DirectX 12 oraz Vulkan. Dla pracodawcy ważna jest też znajomość architektury kart graficznych – AMD GCN oraz Nvidia CUDA. Czy to oznacza, że The Last of Us: Part II trafi także na PC?
Zobacz: TOP 10 – najbardziej wyczekiwane gry 2020 roku
Niektórzy zdają się w to wierzyć. W końcu Naughty Dog nie ma w planach żądnej innej gry, a przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo. A skoro tak, to możliwy jest port ich najnowszego, jeszcze niewydanego dzieła. Tylko trudno oprzeć się wrażeniu, że to teoria szyta bardzo grubymi nićmi. Przecież to exclusive na konsolę PlayStation 4, a te nigdy nie trafiły jeszcze na komputery. Czemu akurat teraz miałoby się to zmienić?
Zobacz: Tak wygląda finalna wersja PlayStation 5?
Ktoś może powiedzieć, że przecież gry Quantic Dream trafiły na komputery. Różnica polega na tym, że ich wydawcą nie było Sony. W przypadku Naughty Dog to Japończycy mają ostateczne słowo. Nie zmienia to faktu, że warto trzymać rękę na pulsie i śledzić doniesienia z tym związane. Kto wie? Może Sony nagle zmienia swoje podejście i gry ekskluzywne na PlayStation wcale nie będą już tak ekskluzywne?