Blizzard rozpoczął sądową wojnę z deweloperem mobilnego FPS-a. Biorąc pod uwagę zebrane dowody, tej sprawy na pewno nie przegra.
W branży gamingowej wszystkie chwyty dozwolone, byle gracze nie narzekali i w portfelu wszystko się zgadzało. Dopóki obie strony są zadowolone nic złego się nie dzieje. Zdarza się jednak, że twórcy zapominają o trzeciej stronie, którą jest inny deweloper dbający o swoje interesy. Tym razem jest to znane na całym świecie studio Blizzard.
Sprawa dotyczy zerżnięcia pomysłów z ich gry, a nawet czegoś więcej niż pomysłów, rzec by można całej rozgrywki. Po obejrzeniu gameplayu Heroes of Warfare dochodzimy do tego samego wniosku, że jest to klon popularnego Overwatcha, różniący się wyłącznie platformą, na której został wydany. Sprawdźcie sami, podobieństwa są wręcz uderzające.
Do sądu wpłynęło już oskarżenie o wykorzystanie cudzej własności intelektualnej. Wielce nieprawdopodobne jest, że chińskie studio 4399 będzie w stanie obronić się przed powództwem Blizzarda, a już na pewno nie wyjaśnią podobieństw niektórych postaci, dźwięków w grze i projektów map.
Jeśli po tamtej stronie świata sądy stosują się do zasady sprawiedliwości, to Heroes of Warfare będzie jedną z kilku gier, które zostaną usunięte w niespełna miesiąc po swojej premierze. Blizzard nie podda się póki FPS MOBA nie zniknie ze sklepów i nie otrzyma słownej oraz pieniężnej rekompensaty.
Źródło: rollingstone.com