Czy emerytowany hollywoodzki mistrz sztuk walki wywalczy miejsce na giełdzie dla Bitcoiin2Gen? Mimo dojrzałego wieku nadal potrafi przemawiać do ludzi charyzmatycznym spojrzeniem i jego twarz powinna pomóc w znalezieniu zainteresowanych inwestorów.
Mówi się, że dzięki zaufaniu można zbudować wielkie imperia. Takież oto chcą stworzyć ludzie odpowiedzialni za nową kryptowalutę Bitcoiin2Gen. Sprawa nie jest łatwa, bowiem potrzebują wsparcia finansowego zanim przystąpią do szturmu na giełdę walutową.
Znaleźli jednak sobie silnego sojusznika. Jest to orędownik buddyjskiego podejścia do życia, gdzie stan ducha i umysłu góruje nad ciałem. Znamy go z filmów akcji, w których z reguły grywał postaci niezwykle skuteczne w walce ze wszelkimi przeciwnościami losu. Mowa tu o wielkim Stevenie Seagalu.
Przez swój profil na Twiterze potwierdził swoje zaangażowanie wobec Bitcoiin2Gen. Od kilku dni sprawuje rolę ambasadora marki i z dumą jego twarz będzie reklamować cyfrowego zawodnika. Tylko, czy to wystarczy, by zachęcić do inwestycji w kryptowalutę zanim ta odnajdzie swoje miejsce na giełdzie?
Jest to interes na pewno ryzykowny, ale z drugiej strony może przynieść spore korzyści dla inwestorów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i zostanie zrealizowany główny cel, to lokując pieniądze w nowej kryptowalucie można zyskać kilkukrotność wkładu pieniędzy. Zależy to rzecz jasna od różnicy aktualnej ceny wobec wartości kryptowaluty w chwili startu na giełdzie i późniejszych jej losów.
Myślicie, że mając u boku Stevena Seagala Bitcoiin2Gen odniesie sukces?
Źródło: coindesk.com
