W miniony weekend na Stadionie Narodowym w Warszawie w ramach wydarzenia Meet Point rozegrano pierwszy w historii tego obiektu turniej esportowy. Na trybunach pojawiła się między innymi grupa niepełnosprawnych fanów sportów elektronicznych, a wszystko to dzięki inicjatywie Projekt Esport, zrzeszającej młode osoby, które chcą związać swoją karierę ze sportami elektronicznymi.
Jak powiedział Maciej Sawicki, założyciel Projektu Esport i fundator akcji, turniej na Stadionie Narodowym był niezwykle symboliczny. Po raz pierwszy sporty elektroniczne mogą gościć w miejscu, które tak bardzo kojarzy się z największymi wydarzeniami sportowymi w Polsce. Była to więc doskonała okazja by wysłać sygnał, że esport – jak mało która dyscyplina sportu – jest szansą dla niepełnosprawnych by rywalizować z pełnosprawnymi jak równy z równym – bez jakiejkolwiek taryfy ulgowej, a co za tym idzie wygrywać i przeżywać te same emocje. Warto pamiętać o tym fakcie gdy dyskutujemy o esporcie i jego społecznym wymiarze – dodaje Maciej. Wartość esportu dla osób niepełnosprawnych rozumie również Piotr Lipski, CEO PRIDE Gaming. On również podkreślił jak ważne jest, że dzięki esportowi niepełnosprawni są traktowani całkowicie na równi z pełnosprawnymi konkurentami.
Podczas wydarzenia zaproszeni niepełnosprawni mogli nie tylko obserwować rozgrywki z trybun, ale też zostały zaproszone na backstage i spotkały się z graczami PRIDE Gaming oraz Team Kinguin. A co mieli do powiedzenia po turnieju?
– Moje zainteresowanie esportem zaczęło się od wypadku, bo zawsze byłem aktywny fizycznie. Po wypadku nie jest to już możliwe, a esport pozwala każdej osobie, która jest sprawna ruchowo na uczestniczenie w nim – Marcin Iwaniecki, jeden z zaproszonych gości. W esporcie najbardziej fascynuje mnie dostępność tej rywalizacji. Esport można uprawiać niezależnie od tego kim jesteś, jakie masz atuty fizyczne. Możesz więc być aktywny sportowo, a to bardzo ważne. – Jan Światowy, widz turnieju.
W akcji wziął udział również Marcin Bielańczuk, którego możecie kojarzyć z serwisu Twitch, gdzie streamuje pod pseudonimem Kofin
– Mój sposób grę jest dosyć nietypowy, ludzie dziwią się jak to robię, bo używam jednej myszy pod stopą, drugiej na brzuchu i klawiaturę mam pod prawym biodrem, którą wykonuję wszystkie akcje w grze.
A Wy jak oceniacie tego typu inicjatywy? Czy Waszym zdaniem więcej firm powinno zwrócić uwagę na ten aspekt esportu?
Źródło: Projekt Esport