Polska, według wielu wskaźników, należy do światowych liderów jeśli chodzi o rynek esportowy. Ale kim tak naprawdę jest fan elektronicznej rywalizacji? Odpowiedzi na to udziela ARC Rynek we współpracy z Gameset.
Kim jest polski fan esportu? Jeśli mielibyśmy wyciągnąć średnią, to byłaby to osoba pełnoletnia o stałych dochodach, z wyższym wykształceniem i pracująca umysłowo, która chętnie wydaje pieniądze na ubrania, kosmetyki i elektronikę. To nie tylko fan, ale też gracz, który sam lubi włączyć komputer i konsole, aby oddać się cyfrowej rozrywce. Według badania tylko 5-10 procent fanów danego tytułu esportowego nie gra. Jednak z czasem będzie się to zmieniać. Już dzisiaj w USA „tylko oglądający” to aż 30-40 procent fanów.
Wiek, to nie jedyny mit na temat esportu w Polsce. Wiele mówi się także o popularności tego zjawiska. Śmiało można postawić tezę, według której daleko esportowi – pod względem popularności – do piłki nożnej czy nawet siatkówki. To prawda. Jednak perspektywa zmienia się, gdy spojrzymy na odbiorców w wielu 13-24. Wśród nich esport już teraz cieszy się większym zainteresowaniem niż siatkówka i powoli zaczyna doganiać piłkę nożną. Można zatem założyć, że z roku na rok sytuacja będzie się zmieniać i być może kiedyś gwiazdy League of Legends lub Counter-Strike’a (o ile te gry będą jeszcze istnieć) będą stawiane na równi z Messim, Cristano Ronaldo i Neymarem.
Źródło: inf. prasowa