Firma G2A jest jedną z kilku, których działania można uznać za co najmniej kontrowersyjne. Oficjalnie pośredniczy ona w obrocie kluczami do gier, ale nigdy nie można być do końca pewnym legalności takiego zakupionego klucza. Jakby tego było mało – teraz firma w dość bezczelny sposób sięga do kieszeni użytkowników.
Albo dochody z obrotu kluczami spadły, albo firmie w ostatnim czasie po prostu mało jest zysków. Dość powiedzieć, że coraz większa liczba użytkowników serwisu otrzymuje od niego maile z informacją, że… muszą uiścić opłatę za brak aktywności na swoich kontach. A konkretnie, za brak logowania w ciągu ostatnich 180 dni do G2A Pay. Opłata taka miałaby wynosić 1 euro.
Zobacz także: G2A wprowadzi jawną politykę sprzedaży
To nie koniec kiepskich informacji dla osób posiadających konto na G2A. O ile jeszcze taką jednorazową opłatę można przeżyć, o tyle serwis ma zamiar pobierać dodatkowo 1 euro za każdy kolejny miesiąc powyżej wspomnianego okresu bez zalogowania się.
Zobacz także: Valve zapowiada walkę z tanimi kluczami poza platformą Steam
W ramach swojej obrony włodarze G2A informują, że nie chodzi im o zmuszanie klientów do dokonywania zakupów, a jedynie regularnego logowania się. Tylko z drugiej strony nigdy nie wiadomo, kiedy i ten warunek ulegnie zmianie i czy przypadkiem za jakiś czas firma nie postanowi wymuszać regularnych transakcji?
Co sądzicie o postępowaniu G2A?
Gówniany artykuł.
1. W regulaminie jest zapis o opłacie.
2. Dostaje się maila z przypomnieniem, więc te 2 razy w roku można się zalogować.
3. To dotyczy konta G2A Pay, gdzie większość osób z tego nie korzysta, więc nie muszą nic płacić.
Więc gdzie tu bezczelność?
W samym pomyśle? Jeśli nie chcą utrzymywać „martwych” kont mogli wysłać informację typu „Zauważyliśmy brak aktywności przez XY dni, prosimy o zalogowanie się do końca grudnia lub usuniemy konto.” – dość często spotykana praktyka, która nie żeruje na tym, że ktoś się zagapi lub stracił dane dostępowe do konta.
Przecież jest wysyłany mail przypominający o zalogowaniu. Jeżeli takiego maila się zignoruje, to dopiero stracimy pieniądze, o ile jakieś mamy. Wiele innych firm pobiera większe opłaty, dla przykładu PSC.
Takich praktyk też nie pochwalamy, ale tak jak mówię – można to załatwić albo z klasą (czyli ostrzec przed usunięciem konta), albo… spróbować zarobić nawet na czymś takim jak brak aktywności. Jak widać po reakcjach w internecie, nie byłem jedynym w swoim oburzeniu 🙂
Czas usunąć konto, bo czego innego się spodziewali. xD