Wreszcie stało się to, czego wszyscy fani Battlefielda spodziewali się od samej premiery. Niedługo po premierze Firestorma, w grze pojawiła się kolejna aktualizacja, która przedstawiła graczom nową walutę. Chociaż daleko rozwiązaniom EA do historii Battlefronta, społeczność ma swoje obawy.
Boins, czyli Battlefield Coins, bo tak nazywa się nowa waluta wprowadzona wczoraj do Battlefielda V, można pozyskać wyłącznie za pomocą swojej karty kredytowej. Do tej pory wewnątrz gry operowała tylko jedna waluta, Company Coins. Zdobywane poprzez wszelkie aktywności w Battlefieldzie monety pozwalały wejść później do sklepu i wydać je na jakiegoś skina do broni czy nową kurtkę dla naszego żołnierza.
Wczoraj sklep został zaktualizowany. Razem z Battlefield Coins pojawiła się również nowa, epicka rzadkość kosmetycznych przedmiotów, możliwa do zdobycia wyłącznie za pomocą waluty premium. Tutaj leży większość krytyki społeczności. Chociaż deweloperzy przyznali już, że w przyszłości planują wypuszczać zawartość dostępną również do zakupu za pomocą Company Coins, weterani wciąż nie mają zbyt wielu powodów, żeby regularnie wracać do gry. Zaledwie dzień po wprowadzonych zmianach zaczynają pojawiać się takie filmy jak ten…
Jeżeli chodzi o konkretne ceny Battlefield Coins, za 500 sztuk zapłacimy 20 złotych. Skin do broni czy wygląd postaci zostały wycenione na 750 monet, czyli 30 złotych z naszego portfela. Jak słusznie zauważa GetGoodGuy w swoim wideo, nie chodzi tutaj o fakt zamknięcia samych przedmiotów za walutą premium, ale za kolejną zawartość, która nie staje się nawet pretekstem do zatrzymania przy sobie malejącej w oczach społeczności.