Resident Evil 4 z pewnością nie jest grą łatwą. Już sam początek, gdzie wchodzimy do wioski pełnej zmutowanych ludzi, może przyprawić o ból głowy. Jednak pewnemu użytkownikowi udało się przejść grę z 0-procentową celnością strzałów.
Jak to możliwe, że ktoś przeszedł tak trudną grę jak Resident Evil 4 nie trafiając ani jednego strzału? Przede wszystkim używał do walki noża, który nie jest bronią palną i nie zlicza się do współczynnika celności. Oprócz tego mógł używać też broni, które zadają obrażenia obszarowe i też nie są zliczane przez grę. To między innymi granaty, wyrzutnik rakiet czy też wyrzutnik min.
Zobacz: Cyberpunk 2077 – wszystkie zadania będą ręcznie tworzone
Chociaż może się wydawać, że to spore ułatwienie w porównaniu do walki samym nożem, to nie zawsze tak jest. Są fragmenty gry, gdzie zadawanie obrażeń obszarowych więcej przeszkadza niż pomaga. To np. moment, w którym musimy bronić Ashley. Używając min lub granatów zadajemy obrażenia też jej samej, więc tak naprawdę pomagamy przeciwnikom. Poza tym w trakcie gry nie znajdujemy wiele amunicji do wyrzutni rakiet lub min, więc to wcale nie jest tak, że możemy ich używać niemal bez przerwy.
Zobacz: Borderlands 3 na PC ma dwukrotnie więcej graczy niż poprzednia część
Na Twitterze użytkownik o pseudonimie Manekimoney (to właśnie on ukończył Resident Evil 4 w ten sposób) napisał, że przede wszystkim używał noża. Jak widać, zabił przy tym 797 wrogów. Jednocześnie sam zginął 71 razy. Przejście Resident Evil 4 zajęło mu w sumie 13,5 godziny.