GTA V to zdecydowanie nie jest gra dla najmłodszych. Jednak 11-latek z Florydy, a przede wszystkim jego rodzice, nie spodziewali się, że w pudełku znajdą nie tylko płytę z produkcją Rockstar, ale też metaamfetaminę.
Sprawa miała miejsce na Florydzie. To właśnie tam, w jednym ze sklepów znanej sieci GameStop, 11-latek kupił używaną kopie gry Grand Theft Auto V. W środku, oprócz standardowego zestawu składającego się z płyty i instrukcji, znajdował się jeszcze tajemniczy pakunek. Biały proszek w niewielkim woreczku strumieniowym wyglądał podejrzanie, więc chłopak pokazał go rodzicom. Ci natychmiast zgłosili sprawę na policję i okazało się, że w środku była metaamfetamina.
Co ciekawe, najprawdopodobniej ruszy bardziej zakrojone śledztwo w tej sprawie. To nie pierwszy taki przypadek. We wrześniu zeszłego roku podobno sytuacja spotkała innego 11-latka z Luizjany. On również znalazł metaamfetaminę w pudełku z grą zakupioną w jednym ze sklepów sieci GameStop. Co prawda rodzina z Florydy została przez niektórych oskarżona o inspirowanie się tamtą historią w celu uzyskania rozgłosu, ale sprawa została potwierdzona. Nie ma mowy o żadnym oszustwie lub manipulacji. Rzeczywiście już dwa razy w grach kupionych w GameStopie znaleziono woreczki z metaamfetaminą. To oczywiście zaczęło budzić podejrzenia.
GameStop odniósł się do całej sprawy, publikując oświadczenie. Firma wyraziła rozczarowanie tą sytuacją i zapewniła, że wszystkie gry są dokładnie sprawdzane. Jednocześnie przyznała, że proces weryfikacji musiał w tym przypadku zawieść. GameStop przyznał również, że współpracuje z lokalną policją w celu wyjaśnienia sprawy.
Źródło: Kotaku