Budowa
Aorus Z370 Ultra Gaming 2.0 to płyta w rozmiarze ATX. Wyposażona jest w złącza LGA115 z obsługą procesorów Intel Core 8. generacji (Coffee Lake). Na laminacie znajdziemy cztery złącza DDR4 z obsługą pamięci o taktowaniu do 4000 MHz (OC). Porty są podświetlane przez diody RGB LED. Za plus należy uznać metalowe osłony, których zadaniem jest ochrona pamięci przed ewentualnymi zakłóceniami. Dalsze wyposażenie to między innymi trzy złącza PCIe 3.0, które elektrycznie mogą działać z mnożnikiem x16, x8 oraz x4 (dwa pierwsze są podświetlane). One również zostały zamknięte w metalowych osłonach. Dodatkowo dochodzą jeszcze trzy sloty PCIe x1.
Na płycie znalazło się miejsce na dwa gniazda M.2. Jedno z nich zostało wyposażone w osłonę Thermal Guard, co jest zmianą w porównaniu do pierwszej generacji tej płyty. Jeśli chodzi o dyski to podłączymy aż sześć magazynów SATA III 6 Gb/s z czego cztery porty zostały umieszczone poziomo, a dwa pionowo (szkoda). Na szczęście w zestawie otrzymujemy aż cztery kable, w tym dwa kątowe. Standardem jest już wyprowadzenie USB-C na przód, o czym nie zapomniał również Aorus. Do tego podłączymy mnóstwo złączy USB. Zastanawiać może kolor dwóch z nich, umieszczonych na tylnym panelu. Niecodziennie widuje się żółte porty USB. W tym przypadku są to porty DAC, które zostały odseparowane od pozostałych elementów, dzięki czemu ewentualne interferencje będą na nich najniższe. Idealne do połączenia urządzeń muzycznych.
Warto też wspomnieć o chłodzeniu. Aorus Z370 Ultra Gaming 2.0 pozwala na podłączenie maksymalnie sześciu wentylatorów. Złącza zasilania zostały rozsiane po całym laminacie, aby użytkownik mógł wybrać odpowiedni i przede wszystkim najbliższy port. Wszystkie obsługują technologię FAN Start/Stop, więc mogą się uruchamiać dopiero po uzyskaniu odpowiednio wysokiej temperatury. Co ważne, dwa ze złączy są przystosowane do obsługi elementów systemu chłodzenia cieczą.
Warto osobno wspomnieć o zastosowanej karcie muzycznej. Znajdziemy ją przy złączach PCIe, w samym rogu płyty głównej. Została on umieszczona na osobnej warstwie laminatu, przez co jest odseparowana od pozostałych elementów konstrukcji. Dzięki temu karta graficzna, chipset czy też dowolny innym element komputera nie powinien mieć negatywnego wpływu na dźwięk dobiegający do naszych uszu. Jeśli chodzi o sam układ, to jest to sprawdzony i ceniony Realtek ALC1220 z własnym wzmacniaczem słuchawkowym.
Za duży plus uznaję przykręcane chłodzenie sekcji zasilania, które w praktyce sprawdza się o wiele lepiej niż montowane na kołkach. Zaletą jest również podwójny BIOS, ale to już też coraz częściej spotykany standard. Dzięki temu jesteśmy dodatkowo zabezpieczeni na wypadek uszkodzenia jednej z kości. Dziwić może za to brak wyświetlacza kodów POST.
Jak na sprzęt gamingowy przystało, nie brakuje również złączy do montażu taśm RGB LED, więc wnętrze komputera będzie mogło mienić się milionami różnych barw, w zależności od indywidualnych preferencji. Podświetlane są tez złącza PCIe i DDR4, a także logo umieszczone na chłodzeniu chipsetu.