Blizzard znowu jest na świeczniku. Gdy wydawało się, że kontrowersje wokół firmy ucichły i wszystko wraca powoli do normy, to wybuchła kolejna bomba. Tym razem chodzi o profesjonalnego gracza Hearthstone’a.
Profesjonalny gracz Hearthstone’a – Ng Wai Chung, znany także jako Blitzchung – w trakcie wywiadu pomeczowego miał na sobie maskę i gogle charakterystyczne dla osób protestujących w Hong Kongu. Poza tym również słownie wyraził wsparcie dla tego regionu, krzycząc „Wyzwolić Hongkong. To rewolucja naszej ery”.
Czemu? W dużym skrócie można powiedzieć, że Hongkong przez długi czas zachowywał dużą autonomię od Chin, ale ta systematycznie jest im odbierana od 2014 roku. Czarę goryczy przelała ustawa, która pozwala na ekstradycje obywateli Hong Kongu do Chin bez względu na rodzaj przewinienia.
Niestety, sprawa nie zakończyła się dla Blitzchunga pomyślnie. Gracz został na rok zawieszony przez Blizzarda i odebrano mu wszystkie nagrody. Firma powołała się na punkt regulaminu, który mówi:
– Zaangażowanie się w każdy czyn, który według firmy Blizzard wywoła publiczną niechęć, obraża część lub grupę publiczności lub w inny sposób uszkodzi wizerunek Blizzarda, spowoduje usunięcie z Grandmasters i zmniejszenie nagrody gracza łącznie do 0 USD.
To nie spodobało się graczom na całym świecie. Wszyscy dookoła nawołują do bojkotu Blizzarda. Temat szczególnie mocno był komentowany na subreddicie Blizzard. Jednak ten został ustawiony na prywatny przez moderatorów. Liczne media próbowały skontaktować się w tej sprawie z firmą, ale póki co nikt nie udzielił im odpowiedzi. W skrócie – Blizzard zamyka usta wszystkim tym, którzy zaczęli ich krytykować za ostatnie decyzje.
– Grałem w Hearthstone’a od początku 2014 roku. Wydałem w grze ponad 200 funtów i nieskończoną liczbę godzin. Dzisiaj był mój ostatni dzień grania w Hearthstone’a. To, co zrobił Blizzard, a raczej czym się stał, jest zwykłą tragedią. Głosujcie swoim portfelem, to jedyny język jaki rozumieją – napisał jeden z użytkowników Reddita.
Na Twitterze szybko na popularności zyskuje hashtag #BoycottBlizzard. Co więcej, z ostatnimi decyzjami nie zgadza się nawet część pracowników Blizzarda. Przed siedzibą firmy znajduje się kilka sloganów, np. „Myśl globalnie” oraz „Każdy głos się liczy”. Oba zostały zaklejone kartkami, prawdopodobnie przez pracowników Blizzarda.
Not everyone at Blizzard agrees with what happened.
Both the "Think Globally" and "Every Voice Matters" values have been covered up by incensed employees this morning. pic.twitter.com/I7nAYUes6Q
— Kevin Hovdestad (@lackofrealism) October 8, 2019