Wygląd i obudowa
Dell G3 całkowicie zaskakuje, bo raczej ciężko spodziewać się, że w obudowie o wymiarach 21 x 366 x 254 mm można zmieścić tak mocną konfigurację. Pokrywa wykonana jest z czarnego tworzywa z delikatną fakturą zapobiegającą palcowaniu. Na jej środku znalazło się logo Dell. Delikatne, uwypuklone linie sprawiają, że pokrywa przywodzi na myśl maskę samochodu. Cienki błękitny pasek biegnący wzdłuż bocznych krawędzi oraz dookoła płytki dotykowej, a także niebieskie napisy i gumki antypoślizgowe nadają G3 gamingowego charakteru. Jednocześnie nie są nachalne i sprawiają, że komputer może być zarówno sprzętem do gier jak i do biura.
Pokrywa połączona jest z obudową przy pomocy pojedynczego, dużego zawiasu. Działa on płynnie i nie skrzypi. Otwarcie pokrywy wykonamy jedną ręką, jedocześnie zawias trzyma ją w sposób stabilny. Jej kąt wychylenia to około 140 stopni. Tworzywo, z którego została wykonana nie palcuje się.
Na lewym boku G3 znalazło się miejsce na gniazdo zasilania, port USB-C wspierający tryb DisplayPort, gniazdo HDMI, port USB 3.1 SuperSpeed, gniazdo Ethernet oraz audio. Warto zwrócić uwagę na port Ethernet, który jest nieco mniejszy niż standardowo i lekko rozchyla się podczas wpinania wtyczki.
Na prawym boku zostały umieszczone dwa gniazda USB 2.0 , czytnik kart SD oraz gniazdo Kensington Lock. Tył skrywa wyloty powietrza oraz logo G3.
Spód Dell G3 został uzbrojony w cztery bardzo duże gumki antypoślizgowe w kolorze błękitnym. Sprawiają, że sprzęt nie tylko trzyma się idealnie biurka, ale stanowią również element dekoracyjny.
Cała konstrukcja jest sztywna i wygląda bardzo solidnie. Tworzywo, z którego została wykonana jest dobrej jakości i z daleka widać, że mamy do czynienia z porządnym sprzętem.
To nie jest matryca IPS. Wyświetlane kolory są bardzo ubogie. Z kolei jak na laptopa do gier to bardzo wolny czas reakcji matrycy.
Co za bzdura. Przy graniu w gry, w których grafika osiąga 78 stopni (a nie 95 jak napisał redaktor, czyli teoretycznie mniej wytężona) wiatraki wyją jak szalone