Diablo, obok Warcrafta i Overwatcha, to najmocniejsza marka Blizzarda. Wielu fanów czeka na czwartą część serii, nad którą trwają już prace, ale póki co nie wiadomo, kiedy zadebiutuje. Ale czy Blizzard szykuje jeszcze jedną niespodziankę?
Blizzard to firma, o której jest w ostatnich dniach bardzo głośno. Z jednej strony dlatego, że marka pochwaliła się rekordowymi wynikami finansowymi za 2018 rok. Z drugiej strony dlatego, że w tym samym czasie zwolniła aż 8 procent swojej załogi, czyli prawie 800 osób. To nie spodobało się branży. Stowarzyszenie Game Workers Unite nazwało to wręcz tchórzostwem i nawołuje do zwolnienia prezesa Bobbyego Koticka – prezesa Blizzarda. Ale nie o tym miałem pisać.
Coddy Johnson, COO (Chief Operating Officer) w Blizzardzie, powiedział wczoraj, że deweloper pracuje nad kilkoma projektami związanymi z marką Diablo, a do tego szykuje się do globalnej premiery mobilnej wersji gry, czyli Diablo Immortals. Na tej podstawie gracze zaczęli snuć różne teorie.
Z jednej strony to jasna informacja, że trwają prace nad Diablo 4, ale to akurat nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Możemy być pewni, że gra powstaje już od przynajmniej kilku miesięcy, a być może nawet kilku lat. Ale co oznacza, że trwają prace nad kilkoma projektami? Tego nie wiemy, ale możemy spekulować. Gracze zaczęli domniemywać, że być może zamieć śnieżna pracuje nad remasterem lub remakiem Diablo 2. To w końcu uwielbiana przez graczy część, wciąż uznawana przez wielu za zdecydowanie najlepszą. Remake lub Remaster na pewno zostałby bardzo ciepło przyjęty przez fanów.
Problem polega na tym, że to tylko i wyłącznie spekulacje nad podstawie jednego zdania pracownika Blizzarda. Nic innego nie wskazuje na to, aby trwały prace nad odświeżoną wersją Diablo 2. Nawet jeśli, to na premierę poczekamy co najmniej do 2020 roku.