Jeśli ktoś myślał o karierze esportowca i chciałbym przy tym dużo zarabiać, to aktualnie powinien zainteresować się tylko jedną grą – Dota2. MOBA autorstwa Valve jest pierwszą grą esportową, dzięki której profesjonalni gracze zarobili 100 mln dolarów.
Informacja została podana przez serwis EsportsEarnings. Z zebranych danych wynika, że Dota2 jest pierwszą grą, w której wypłacono ponad 100 mln dolarów w nagrodach. Zrobiono to na zaledwie 741 turniejach, co daje średnią prawie 135 tys. dolarów na turniej. Co więcej, owe 100 mln zostało wypłacone w sumie 1952 graczom, co daje średnio nieco ponad 52 tys. dolarów na profesjonalnego zawodnika. Może w takim zestawieniu nie robi to szczególnego wrażenia, ale trzeba pamiętać, że najlepsi zarobili zdecydowanie więcej. Najlepsi mają na swoim koncie ponad 2,5 mln dolarów.
Gracze pozostałych tytułów nie mają wielu powodów do zadowolenia. Na drugim miejscu znajduje się League of Legends, które ma na swoim koncie zaledwie 41 mln dolarów. Jakby tego było mało, kwota ta została wypłacona aż w 1866 turniejach (niecałe 22 tys. dolarów na turniej) i to 4739 graczom (8650 dolarów na gracza). Jeszcze gorzej jest w przypadku Counter-Strike: Global Offensive. Co prawda 33 mln dolarów nie są kwotą dużo niższą od wspominanych 41 mln LoL-a, ale liczba turniejów i graczy CS:GO jest dużo, dużo wyższa. Sumę należy podzielić na 7460 graczy (4,4 tys. dolarów na gracza) i 2355 turniejów (14 tys. dolarów na turniej).
Z czego to może wynikać? Przede wszystkim w Dota2 rozgrywanych jest dużo mniej turniejów, ale o bardzo wysokich pulach nagród. Valve zdaje się mieć dużo większą kontrolę nad tym tytułem w porównaniu do CS:GO. Z kolei League of Legends jest odgórnie zarządzane przez Riot Games, chociaż liczba turniejów i tak jest dość zaskakująca. Zatem jeśli myślicie o karierze esportowca, no to wybór wydaje się dość oczywisty. Tylko pamiętajcie, że dostać się do TOP2000 najlepszych graczy Dota2 będzie pewnie trudniej niż do TOP7500 Counter-Strike’a: Global Offensive.
Źródło: E-Sports Earnings