Rozpoczęła się batalia sądowa pomiędzy Apple i Epic Games. W jej toku powinny rozstrzygnąć się dalsze losy Fortnite na platformie App Store.
Wczoraj miała miejsce pierwsza rozprawa pomiędzy Apple i Epic Games. Sprawę prowadzi sędzie okręgowy USA Yvonne Gonzalez Rogers. To ona podejmie ostateczną decyzję czy Fortnite wróci na platformę App Store. Opinia publiczna wydaje się być po stronie Epic, głównie dlatego, że jest postrzegana jako ta, która działa na korzyść graczy.
Zobacz: Wiedźmin Netflix – Rasmussen nie zagra Eskela
Jeżeli nie mieliście okazji wcześniej czytać o konflikcie pomiędzy firmami, to tak w skrócie. Epic Games wdrożył system bezpośrednich płatności w Fortnite. Dzięki temu gracze mogli kupić V-Dolce taniej niż gdy robili to przez pośrednika w postaci App Store. To z kolei pozbawiło Apple 30% zysków jako pośrednika. Firma stwierdziła, że Epic łamie regulamin platformy i usunęła z niej grę.
Zobacz: Demon’s Souls na PS5 działa w 1440p i 60 klatkach
Epic odpłacił się pozwem przeciwko Apple. Towarzyszyło temu powstanie tagu #FreeFortnite oraz wypuszczenia reklamy Fortnite stylizowanej na reklamę Apple z lat 80 nawiązującą do książki Orvella 1984.
Apple stwierdziło, że działanie Epic było zwyczajnym samookaleczeniem się. I firma nie zamierza przywracać Fortnite na swoją platformę, na co przystał także sąd. Teraz dalsze losy aplikacji spoczywają w rękach sędziego. Gdy tylko pojawia się nowe informacje w temacie damy Wam znać.