Trwa sądowy spór Epic i Apple. Firmy zgodziły się co do jednego – chcą rozprawy rozstrzyganej przez jednego sędziego, a nie ławę przysięgłych.
Podczas poniedziałkowego wstępnego wysłuchania obu stron, w związku z rozprawą w wyniku której Apple musiałoby przywrócić Fortnite do sklepu iOS App Store, sędzia prowadząca rozprawę chciała przeprowadzić całe postępowanie w obliczu ławy przysięgłych. We wniosku, złożonym następnego dnia, obie firmy zgodziły się co do jednego – wolą postępowanie przed samym sędzią, nie całą ławą przysięgłych.
W postępowaniu pojawiło się stwierdzenie o “dwóch sprawach” – chodzi o to, że cały konflikt toczy się tak naprawdę wokół dwóch kwestii. Jedna to wniosek Epic przeciwko Apple na temat “praktyk monopolistycznych” w App Store, natomiast druga to postępowanie Apple przeciwko Epic w temacie złamania warunków umowy. Pierwotnie Apple w swoim pozwie chciało prowadzić rozprawę przed ławą przysięgłych.
Co ciekawe, wbrew temu co można zobaczyć w filmach i serialach, bardziej popularne w Stanach są rozprawy przed sędzią. W teorii, sędzia powinien lepiej sobie poradzić ze skomplikowanymi przypadkami niż przysięgli.
Data startu właściwego postępowania sądowego nie została jeszcze wyznaczona, ale sędzia stwierdziła, że raczej nie wystartuje ono przed lipcem przyszłego roku.