Spluwy do wynajęcia czy mięso armatnie?
Jak już wspomniałem, do gry powraca system “spluw do wynajęcia”, oparty o różne klasy towarzyszących nam postaci. Poznajemy ich i zatrudniamy w trakcie kolejnych misji pobocznych. Będziemy mieli nawet możliwość zaopiekowania się psem. Niestety, główny problem z tymi postaciami jest taki, że są głupie jak przysłowiowy but z lewej nogi. Nie minęło 10 minut kontaktu z moim pierwszym przybocznym, kiedy ten ochoczo wpakował mi się pod spluwę. Naprawdę, niekiedy bardziej przeszkadzają niż pomagają.
Inny problem gry pojawia się w jej aspekcie fabularnym. Niby robimy te wszystkie misje główne i poboczne, walczymy z gangiem, odbijamy zakładników, szukamy skarbów (i tak w kółko…), ale fabularnie motywacja by to wszystko robić jest bardzo przeciętna. Far Cry: New Dawn to nie jest gra – przynajmniej w moim odczuciu – która wywołuje syndrom “jeszcze jednego poziomu”. Ot, gra na godzinkę wieczorem, co kilka dni gdy nam się o niej przypomni. A dodatkowo “główne złe” siostrzyczki kompletnie nie zapadają w pamięć jako kultowe czarne charaktery z gier. Są mocno nijakie, podobnie jak cała rozgrywka.
Werdykt
W efekcie ciężko mi ocenić Far Cry: ND na więcej niż 6 oczek. Jest kilka elementów, które mogą się podobać, takich jak grafika czy różnorodność giwer i system strzelania albo możliwość prowadzenia różnych pojazdów. Ale to za mało, żeby gra przykuła do komputera czy konsoli na długie godziny. Pomijam kwestię osadzenia w znanym już świecie, ze znanymi niektórymi postaciami, bo to jednym się spodoba, a dla drugich będzie dodatkową porcją odgrzewanego kotleta. Przed zakupem polecam więc mocno rozważyć czy nie będzie Wam przeszkadzała powtarzalność zadań i czy szukacie gry, która Was porwie i wciągnie, czy czegoś na krótkie, niezobowiązujące sesje. To będzie bardzo ważne kryterium w przypadku Far Cry: New Dawn.
Ocena: 6/10
Zalety
|
Wady
|