Fortnite od zawsze działał tak samo, jak pozostałe gry z gatunku Battle Royale – wrzucał wszystkich do jednego worka, niezależnie od ich umiejętności. W jednej grze mogli być gracze profesjonalni i początkujący. To zmieni się przy okazji aktualizacji 10.40.
Epic Games zapowiedziało zmiany w matchmakingu Fortnite, a konkretnie w systemie dobierania graczy do meczu. Przede wszystkim koniec z traktowaniem wszystkich równo. Sorry, ale chociaż to piękna wizja, to tak naprawdę nie jesteśmy sobie równi. Jedni mogą więcej niż inni. W przypadku Fortnite’a kluczowe będą umiejętności grania.
Zobacz: Crossover Batmana i Fortnite oficjalnie potwierdzony
Jeśli ktoś będzie słaby, to w meczach ma trafiać również na słabych przeciwników. Jeśli Wasze umiejętności zaczną rosnąć, to tak samo będzie z przeciwnikami. Chodzi o to, aby rozgrywka sprawiała graczom jak najwięcej przyjemności i była możliwie sprawiedliwa. Nic tak nie denerwuje, jak ciągłe granie na osoby o dużo wyższych umiejętnościach. Nie ma w tym żadnej przyjemności.
Zobacz: Rage quit z turnieju Fortnite z pulą 400 tysięcy dolarów. Zawodnicy nie mogą znieść mechów
Nowy matchmaking zostanie wprowadzony w aktualizacji 10.40. Ale to nie wszystkie zmiany. Wraz ze startem 11. sezonu najsłabsi gracze będą mogli trafić w swoich meczach na boty. Te mają zachowywać się jak normalni zawodnicy i pomóc początkującym w nauczeniu się rozgrywki. Wraz ze wzrostem poziomu spadnie szansa na trafienie na bota. Na pewnym levelu nie będzie ich już w ogóle.
Jak podobają Wam się te zapowiedzi?