W Gears 5 nie zobaczycie ani jednej sceny pokazującej palenie… czegokolwiek. Co więcej, w całym uniwersum serii palenie będzie zakazane. To akurat bardzo słuszny “objaw” wszechobecnej poprawności politycznej.
Poprzednie gry z serii Gears of War często zawierały postaci nałogowych palaczy. Dla przykładu, Michael Barrick był gościem, który wręcz odpalał jedno cygaro od drugiego. Trzymał cygaro w ustach nawet jako postać, którą graliśmy w trybie miltiplayer.
Zobacz: Gears of War 5 – wymagania sprzętowe na PC
Gears 5 co prawda jest grą tylko dla dorosłych, ale twórcy i tak zdecydowali o usunięciu z niej nawiązań do palenia. Zrobili to po tym, jak z taką prośbą do Turner Broadcasting zgłosiła się organizacja non-profit Truth Initiative, działająca na rzecz walki z nałogiem nikotynowym. Dlaczego akurat do Turner Broadcasting, a nie bezpośrednio do twórców gry? Bo Turner jest właścicielem praw do turniejów z serii Eleague, wśród których znajdują się między innymi esportowe rozgrywki w Gears of War. Decyzja jednak należała tylko i wyłącznie do Coalition, czyli autorów gry.
Zobacz: Gears 5: tech demo otwarte dla posiadaczy Xbox Game Pass
W uzasadnieniu decyzji szef Coalition napisał, że sam był świadkiem przerażających skutków palenia. W decyzji chodzi o to, by postaci palaczy nie stały się jakimś ważnym sposobem narracji, dlatego “ban na palenie” dotknie całe uniwersum gry.
Swoje wnioski dodał także przedstawiciel Turnera. Zapytany o “podwójne standardy” gdy, która banuje palenie, ale “gloryfikuje” przemoc, powiedział, że prezentowanie scen z papierosem o wiele bardziej wyraźny i udowodniony sposób wpływa na psychikę ludzi, niż brutalne kadry w grach.
Co sądzicie o decyzji twórców Gears 5?