Klawiatury mechaniczne cenimy za ich wytrzymałość i niesamowitą precyzję kliku. Wysoką poprzeczkę jakości kontrolera zamierza podnieść Aorus wraz z nowym klikalnym dziełem sztuki.
Czy Aorus K9 to jeszcze mechanik, czy może już nowy gatunek klawiatur optycznych? Ciężko powiedzieć, bowiem od strony konstrukcyjnej wygląda jak typowy klikacz, lecz o właściwościach przekraczających standardy przełączników mechanicznych. Jest wiele powodów, by zdecydować się na submarkę Gigabyte i zapewnić sobie rozgrywkę na nieznanym wcześniej poziomie.
Pierwsze co poczujemy po naciśnięciu optycznego przełącznika, to jego linearny charakter pracy, któremu towarzyszy słyszalny, charakterystyczny klik sprężynowy. Aby wprowadzić w ruch przycisk należy zastosować siłę w granicach 55g. Kolejna rzecz to szybkość odbicia klawisza. Według producenta przełącznik Flaretech w wersji Red lub Blue wraca do pozycji startowej z prędkością 0,03 ms.
Szybkości działania nie ustępuje klasa wytrzymałości przełączników. Przetrwają o kilkadziesiąt milionów więcej klików niż typowe mechaniki – 100 milionów uderzeń! Ponadto są odporne na kontakt z wodą i brudem. Powłoka obudowy i nakładek kompletnie izoluje płyny przed dotarciem do metalowych elementów, umożliwijąc tym samym pracę w „deszczowej” pogodzie.
Kontynuując zalety „optyka”, należy wymienić system N-key rollover oraz dwumetrowy przewód uzbrojony w solidną plecionkę. Jako interesujący gratis należy potraktować 9 nakładek na przełączniki, pasujące na każdy format Cherry-MX. Indywidualny charakter klawiatury K9 wzbogaci również podświetlenie RGB w pełni personalizowane przy pomocy autorskiego oprogramowania.
Kwestią zasadniczą są cena i premiera urządzenia, które natenczas pozostają wielką tajemnicą producenta.
Źródło: hexus.net
