W ostatnim meczu SKT T1 przeciwko MVP PK nie wystąpiło aż 4 zawodników podstawowego składu. Wśród nich zabrakło między innymi jednego z najlepszych, a według wielu najlepszego zawodnika na świecie – Fakera. Co gorsze, to prawdopodobnie nie jest tymczasowa sytuacja.
Wymiana aż 4 zawodników z podstawowego składu było dla wielu osób ogromnym zaskoczeniem, ale prawdziwym szokiem był przede wszystkim brak najlepszego zawodnika SKT T1, czyli Lee ‘Fakera’ Sang-hyeoka. Wiele osób spekulowało, że to tylko tymczasowa sytuacja i midlaner szybko wróci do gry. Ale sytuacja wcale nie jest tak prosta, jak mogło się wydawać.
W wywiadzie z Inven Global Kang ‘ADD’ Geon-mo, toplaner MVP PK, zdradził, że Faker w ogóle nie trenuje z drużyną. Nie bierze udział w scrimach, czyli meczach treningowych. W związku z tym nie wiadomo, czyli nadal będzie występował w organizacji. Możliwości jest kilka. Po pierwsze, być może Faker potrzebuje dłuższej przerwy od gry. Po drugie, SKT T1 może nie być zadowolone z jego gry i wylądował na ławce. Po trzecie, może szykować się jakiś kosmiczny transfer. No i po czwarte i chyba najgorsze dla kibiców – Faker może myśleć o zakończeniu kariery.
Na pewno SKT T1 nie radzi sobie ostatnio najlepiej. Z Mistrzów Świata stali się drużyną środka tabeli, która musi walczyć o awans na najważniejszy turniej w roku. Kto wie, może zmiany wyjdą im na dobre, nawet jeśli rezygnują z teoretycznie jednego z najlepszych zawodników na świecie.
Źródło: Dot Esports