Sobotnie zmagania najlepszych zespołów Counter-Strike’a w trakcie IEM Katowice 2018 zakończyło spotkanie mistrzów z roku 2016 – fnatic, oraz Team Liquid.
Inferno lepiej zaczęło się dla fnatic, bo od wygranej pistoletówki, ale ze strony Liquid nadeszła błyskawiczna odpowiedź w kolejnej rundzie. Amerykanie zaczęli budować przewagę, jednak w momencie gdy zdobyli 5. punkt fnatic ruszyli do odrabiania wyniku. Połowa kończyła się więc przy stanie 9:6 dla Liquid. Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy starcia na Inferno mieliśmy już remis 10:10. Końcówka pierwszej mapy to lekka przewaga fnatic, ale też sporo emocji i nerwów. Dość powiedzieć, że obie drużyny w końcowej fazie spotkania wykorzystały wszystkie przysługujące im pauzy taktyczne. Decydująca o losach mapy była 28. runda, w której fnatic mimo gry na samych pistoletach, zdobyło 15. punkt. To zabiło ekonomię Amerykanów, a wygrana Szwedów w pierwszym starciu była w tym momencie już tylko formalnością.
Mirage zaczął się od bezpiecznego prowadzenia fnatic 6:1. Dopiero na tym etapie meczu Liquid zdołali odpowiedzieć, zdobywając drugi punkt, ale pewna gra fnatic sprawiła, że do końca pierwszej połowy utrzymał się korzystny dla fnatic wynik 10:5. W drugiej zawodnikom Liquid udało się zdobyć zaledwie dwa punkty, a fnatic kontynuowało swój niesamowity marsz po zwycięstwo w tym półfinale. Ostateczny wynik drugiej mapy to 16:7.
Źródło: wł.
