Przykro nam fani Diablo, ale w tym roku nie doczekacie się czwórki. Tak naprawdę 2019 będzie dla Blizzarda okresem przejściowym, bo firma nie ma zamiaru wydać żadnej wielkie gry. Żadnej.
Najważniejszą informacją ostatnich dni w Blizzardzie są masowe zwolnienia, przez które pracę straci około 800 osób. To fatalna informacja dla wszystkich tych osób, która może tym bardziej dziwić, że firma osiągnęła rekordowym w tym roku kwartał pod kątem zarobków. To jednak nie wystarczyło i z zamiecią śnieżną musi pożegnać się aż 8 procent załogi. Jednak gdzieś tam w tle przewinęła się informacja ważniejsza, przede wszystkim z perspektywy graczy.
Okazuje się, że Blizzard nie zamierza w tym roku wydać żadnej, dużej gry. Oznacza to między innymi, że w 2019 roku nie zadebiutuje Diablo 4. Dostaniemy co najwyżej mobilne Diablo Immortals, które nie jest wielką produkcją, na którą czekają gracze na całym świecie. Nie dostaniemy też Overwatcha 2, nad którym Blizzard rzekomo pracuje (póki co to tylko plotki). Informacja pochodzi bezpośrednio od Collistera Johnsona – prezesa Blizzarda:
– Spodziewamy się dużo słabszych wyników finansowych w tym roku. W 2018 zyskaliśmy przede wszystkim na premierze World of Warcraft: Battle for Azeroth, ale w tym roku nie planujemy żadnej wielkiej premiery – powiedział szef Blizzarda.
To jednocześnie zła i dobra wiadomość. Zła, bo nie dostaniemy żadnej gry Blizzarda. Na pewno wielu fanów Diablo w głębi duszy liczyło na premierę w 2019 roku. Z drugiej strony jest to dobra informacja, bo oznacza, że firma nie chce niczego pospieszać. Blizzard zawsze był ceniony za to, że może długo pracował nad kolejnymi grami, ale za to były one dopracowane. Być może wrócili do takiego podejścia i to powinno cieszyć.