Dzisiaj sądny dzień dla zawodników i kibiców Virtus.pro. Polacy powalczą o pozostanie w prestiżowej lidze ECS na kolejny sezon. Nie będzie to zadanie łatwe, bo przeciwnik jest trudny, a przede wszystkim nieprzewidywalny.
W poprzednim 3. sezonie ECS Polacy zajęli przedostatnie miejsce, wyprzedzając jedynie drużynę Dignitas. To oznaczało, że w o pozostanie w tych prestiżowych zawodach będą musieli walczyć w barażach. No i właśnie dzisiaj nadszedł ten sądny dzień. O godzinie 20.00 Virtus.pro zmierzą się z turecką drużyną Space Soldiers. Mecz zostanie rozegrany na maksymalnie pięciu mapach (BO5), a jego stawką jest uczestnictwo w 4. sezonie Esports Championship Series.
W tym roku Virtus.pro rywalizowali ze Space Soldiers na 6 mapach. Polacy wygrali aż 5 pojedynków, w tym dwa razy dopiero po dogrywkach. Jednak ostatni mecz został rozegrany w marcu 2017 roku, kiedy to Neo i spółka byli w zdecydowanie wyższej formie. Co ciekawe, był to mecz o awans do 3. sezonu ECS. Polacy wygrali go 3:1 (19:17 Train, 8:16 Inferno, 19:15 Overpass i 16:13 Mirage).
Tym razem zadanie będzie nieco trudniejsze. Virtus.pro nie są w najlepszej formie. Przegrali 5 ostatnich meczów i odpadli w fazie grupowej ELEAGUE Premier. Z kolei Space Soldiers maszerują od zwycięstwa do zwycięstwa. Co prawda ich przeciwnicy byli dużo mniej wymagający, ale nie od dzisiaj wiadomo, że Xantares i spółka są nieobliczani. Jeśli mają dobry dzień, to mogą wygrać praktycznie z każdym. Dlatego jestem przekonany, że przed Polakami spore wyzwanie. Nie można zapominać, że ostatnio zmienił się prowadzący, którym ponownie został Wiktor ‘TaZ’ Wojtas. Przyzwyczajenie się do nowych ról wymaga trochę czasu.
Mecz rozpoczyna się o godzinie 20:00. Transmisję będzie można obejrzeć na oficjalnym kanale FaceitTV na YouTubie. Kto będzie oglądać?
Źródło: