Jak widać, Lordowi Gabenowi oddają cześć nie tylko gracze. Swoich wyznawców ma także w miejscu pracy…
Każdy szanujący się użytkownik Steam wie, kim jest Gabe. To król ponad podziałami, władca krainy gier i wyprzedaży. Zrewolucjonizował branżę gamingową, wskazując drogę ku cyfryzacji. Przede wszystkim jednak cenimy go za coroczne promocje, które świętujemy z pustymi portfelami.
Jego zasługi dla graczy odzwierciedlają memy, prześmiewczo symbolizujące nadchodzącą wyprzedaż gier PC. Szczególnie jeden motyw przypadł do gustu steamowcom, a mianowicie wersja świętego Gabena z królewską koroną na tle etykietek oznajmiających obniżkę.
Żartobliwa grafika jest na tyle osobliwa, że Valve postanowiło wyprowadzić ją z internetu na swoje „salony” i to w dość niekonwencjonalny sposób. Jak donoszą osoby odwiedzające ich biurowiec wizerunek św. Gabe’a, odrodziciela gamingu, stanowi stałą ekspozycję na ścianie. Na reddicie pracownik Valve przyznał się, że ogromnej postury Gaben nie znajduje się tylko w jednym miejscu w biurze. Tak więc, ma oko na swoje królestwo nawet wtedy, gdy jest w trasie.
Nie wiadomo, czy pomysł wyszedł od pracowników czy właściciela. Mimo wszystko Lord Gaben chyba zasługuje choć na taki pomnik…
