Powoli zbliżamy się do momentu, w którym aktualne rozwiązania technologiczne przestaną być wystarczające. Dotyczy to w głównej mierze komputerów, w których coraz trudniej o niższe procesy technologiczne i znaczące skoki wydajności. Dlatego producenci już teraz szykują nowe rozwiązania, które częściowo mogą temu zaradzić.
Prawo Moore’a zakłada, że liczba tranzystorów w procesorach powinna podwajać się co mniej więcej 2 lata. Przez długi czas udawało się sprostać tym wymaganiom, ale z roku na rok jest coraz trudniej. Dzisiaj Prawo Moore’a już praktycznie nie obowiązuje przez ograniczenia technologiczne. Powoli producenci zbliżają się do kresu, bowiem tranzystory nie mogą być mniejsze od atomu, a przesył danych szybszy niż prędkość światła w próżni. Chociażby dlatego Nvidia pracuje nad nowym rozwiązaniem, które pozwoli wciąż podnosić wydajność kart graficznych.
Jakie to rozwiązanie? Zamiast jednego, dużego układu GPU Zieloni zamierzają wykorzystywać kilka mniejszych procesorów graficznych, połączonych ze sobą szybkimi szynami danych. Ma to być nie tylko rozwiązanie pozwalające na lepszą wydajność, ale też tańsze w produkcji. Według inżynierów Nvidii połączenie ze sobą czterech modułów GPU wiązałoby się z utratą danych na poziomie zaledwie 10 procent. To wynik dużo lepszy niż w tym momencie osiągają komputery z kilkoma kartami graficznymi, połączonymi dzięki technologii SLI. Poprawa ma wynosić nawet 26,8 procent, co jest już niezłym wynikiem.
Podobne rozwiązanie już w tym momencie stosuje AMD w procesorach Threadripper oraz EPYC. W CPU dwa lub nawet cztery moduły są łączone ze sobą przy pomocy 64 linii PCIe, co pozwala na osiągnięcie w pełni wystarczającej prędkości przesyłania danych.
Źródło: Guru3D
