W pierwszym półfinale PGL Major Kraków 2017 zmierzyły się zespoły Astralis oraz Gambit. Chociaż to Duńczycy są stawiani w roli faworytów, to Zeus i spółka na pewno nie stoją na straconej pozycji.
Astralis wybrali dla siebie mapę Overpass, na której zawsze czuli się bardzo mocno. Z kolei Gambit zdecydowali się na Inferno. Trzecią mapą, w przypadku remisu, jest Train.
Gambit 16:10 Astralis (Overpass)
Spotkanie rozpoczęło się dość zaskakująco, bowiem to gracze Gambit od początku spisywali się dużo lepiej od rywali. Błyskawicznie wypracowali sobie aż 6 rund przewagi i sytuacja Duńczyków mocno się skomplikowała. Dopiero przy wyniku 6:0 Astralis wrócili do gry, ale nie na tyle, aby zwyciężyć pierwszą połowę. Ta zakończyła się dość wysokim prowadzeniem podopiecznych Zeusa, bowiem aż 10:5. Jednak grali po łatwiejszej stronie, więc kwestia zwycięstwa wciąż była otwarta.
Niestety, dla kibiców duńskiego zespołu, zawodnicy Gambit po stronie terrorystów prezentowali się niewiele gorzej niż gdy broili bombsite’ów. Bohaterem zespołu z pewnością można było nazwać Mou, który zdobywał dla drużyny mnóstwo ważnych fragów. Ostatecznie Gambit wygrali z Astralis 16:10 i to na mapie wybranej przez Duńczyków. W tym momencie zapowiadało się, że mecz może skończyć się dość szybkim 2:0.
Gambit 8:16 Astralis (Inferno)
Gracze Astralis szybko udowodnili, że są drużyną, której nie należy lekceważyć, nawet jeśli grają na mapie wybranej przez przeciwiników. Dev1ce z kolegami wygrali rundę pistoletową po stronie terrorystów i zapowiadało się, że obejmą prowadzenie 3:0. Ale w esporcie nic nie jest tak proste. Zawodnicy Gambit zagrali tzw. force’a i wygrali kolejną rundę. To samo zrobili Duńczycy w trzeciej odsłonie. Czwarta runda znowu została wygrana przez Gambit i w tym momencie można było liczyć na bardzo wyrównane spotkanie. Jednak były to złudne nadzieje, bowiem aż 5 kolejnych rund zostało wygranych przez Astralis, dzięki czemu doprowadzili do wyniku 7:2 na swoją korzyść. Ostatecznie oddali rywalom tylko 5 punktów w pierwszej połowie i pewnie mogli przystępować do drugiej odsłony meczu.
Ta zaczęła się od wygranej pistoletówki przez Gambit i wciąż była szansa na wyrównany mecz. Tylko 3 rundy straty do rywali i granie po stronie terro dawało Zeusowi i spółce spore szanse na wygraną. Pewnie by się to udało, gdyby ich przeciwnikami nie byli tak doświadczeni gracze, jak Astralis. Duńczycy nie oddali rywalom już żadnego punktu i wygrali Inferno wynikiem 16:8. Wynik meczu rozstrzygnie się na Trainie.
Gambit 16:12
Decydująca mapa okazała się najbardziej wyrównaną w tym meczu. Co prawda zawodnicy Gambit wygrali rundę pistoletową i po chwili prowadzili już 8:1, ale w tym momencie Duńczycy wrócili do meczu. Astralis przejęli inicjatywę na kilka rund i ostatecznie doprowadzili do wyniku zaledwie 9:6 po pierwszej połowie. Dzięki temu wciąż mieli szansę na wygranie trzeciej mapi i tym samym całego spotkania.
Druga połowa również zaczęła się po myśli zawodników Gambit. Wygrana pistoletówka powiększyła prowadzenie Zeusa i spółki aż do 6 punktów (12:6). Ale wtedy znowu do głosu doszli gracze Astralis, którzy wygrali kilka kolejnych rund i ostatecznie doprowadzili do wyniku 13:12. Sprawa wygranej była wciąż otwarta. Tak przynajmniej się wydawało. Ostatecznie 3 ostatnie rundy zostały wygrane przez Gambit i to oni zagrają w finale PGL Major Kraków. W nim zmierzą się z wygranym pojedynku Virtus.pro – Immortals.
Źródło: