Ray tracing miał być rewolucją w grafice w grach na miarę wprowadzenia prawdziwych modeli 3D. Entuzjazm szybko jednak opadł, bo technologia nadal jest droga, a róznice nie aż tak spektakularne jak mogło się wydawać. Są jednak gry, które wyraźnie na nim skorzystały.
Reshade to narzędzie, które (w pewnym uproszczeniu) oblicza na nowo grafikę w grach, które natywnie nie obsługiwały ray tracingu. Oczywiście nie wszystkich, a jedynie tych, które potrafią ten program odpowiednio obsłużyć. Dzięki temu starsze tytuły mogą zbliżyć się poziomem do najnowszych produkcji, a nawet wyglądać niczym gry next-genowe.
Zobacz: Jak wyglądałby Wiedźmin 3 z ray tracingiem? Rewelacyjnie
Co ciekawe, nie potrzeba do tego kart graficznych obsługujących ray tracing, choć oczywiście im mocniejsze podzespoły tym lepiej – cały proces mocno obciąża procesor i kartę graficzną.
Zobacz: W 2023 roku pierwsza gra, która będzie wymagała Ray Tracingu
Możliwości Reshade wypróbowano na kilku grach, między innymi pierwszej części The Division, Anthem oraz Just Cause 4. Produkcja Ubisoftu zaczyna nagle wyglądać jak wersja pokazana na targach E3, zanim jeszcze ktoś podjął decyzję o downgrade graficznym.
Sami zobaczcie co potrafi Reshate:
Program możecie pobrać stąd. Może pochwalicie się wynikami swoich eksperymentów?