Strona głównaWiadomościRazer wyhodował bezprzewodową mysz Mamba HyperFlux, która działa bez baterii

Razer wyhodował bezprzewodową mysz Mamba HyperFlux, która działa bez baterii

Producenci gryzoni próbowali już wcześniej z technologią bezprzewodową, lecz zawsze kończyło się to na wbudowanym akumulatorze, który lubił prąd. Razer w odróżnieniu od innych opracowała jako pierwsza technologię transmitującą energię bezpośrednio do urządzenia.

System bezprzewodowego wysyłania i odbierania prądu w peryferiach komputerowych to prawdziwy powiew świeżości w repertuarze Razer. Pociąg za uzyskaniem jak najniższej masy urządzeń i pełna swoboda działania, zatrzymał się dla producenta na właściwej stacji o nazwie HyperFlux Wireless Power Technology. Zastosowana technologia polega na wyeliminowaniu wszystkich ogniw energii i zastąpieniu ich przez wytwarzane pole magnetyczne.

Pierwszym urządzeniem zasilanym bez użycia baterii lub przewodów będzie myszka Mamba HyperFlux. Jednak do poprawnego działania nie wystarczy sam gryzoń. Wymagana jest odświeżona wersja podkładki Firefly HyperFlux. Pełni ona jednocześnie dwie funkcje – zasila i stanowi odpowiedni poziom tarcia dla powierzchni myszki. To drugie możemy wyregulować korzystając z dwustronnego materiału, gdzie miękka część sprawdzi się przy precyzyjniejszej kontroli ruchu, zaś twarda do szybkich reakcji w grze.

Sama myszka odzwierciedla potrzeby graczy, oferując wysoką rozdzielczość do 16 000 dpi oraz niezwykle czuły sensor optyczny 5G. Cechy te decydują o pedantycznym podejściu do dynamiki ruchu i ustawieniu kursora w dokładnym położeniu. Jest to możliwe nie tylko dzięki dobrej optyce myszki, ale również za sprawą technologii Adaptive Frequency Technology, która jest odpowiedzialna na transmisje informacji z urządzenia do komputera z wysokim priorytetem w paśmie częstotliwości 2,4 GHz.

[you tube=mro48mjwwbw]

Producent pozbywając się z Mamby baterii sprawił, że ta stała się jeszcze lżejsza i wygodniejsza w obsłudze, co wiąże się także z brakiem konieczności ładowania. Niestety, wszyscy spodziewają się, że wpłynie to na wyższą cenę urządzenia. Ponadto koszt zakupu podniesie doliczenie do rachunku podkładki, bez której gryzoń po prostu nie ożyje.

Według Was warto podążać w grach drogą bezprzewodową, czy jednak jedyną, właściwą ścieżką jest mimo plątaniny opleciony przewód?                  

Źródło:

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Grzegorz Rosa
Redaktor, szef działów gry i audio

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię