Strona głównaRecenzjeAkcesoriaRecenzja - Motorola Edge 50 Ultra – gamingowy flagowiec w rozsądnej cenie

Recenzja – Motorola Edge 50 Ultra – gamingowy flagowiec w rozsądnej cenie

Rynek mobilnego grania rozwija się bardzo prężnie. Wszystko za sprawą coraz mocniejszych flagowców, które są w stanie udźwignąć coraz bardziej rozbudowane gry. Na placu boju pojawiła się teraz także Motorola Edge 50 Ultra – gamingowy flagowiec w rozsądnej cenie.

Przez pewien czas Motorola ze swoimi telefonami znajdowała się w cieniu innych producentów. Jednak wydaje się, że pozycja firmy zaczyna ponownie się umacniać m.in. za sprawą Motorola Edge 50 Ultra. Model ten to powrót do odważnego designu jak lata temu było w przypadku serii Razr. Tym razem dostajemy telefon, którego plecy mogą być wykończone skórą ekologiczną lub drewnem. Taki zabieg zdecydowanie wyróżnia ten model na tle konkurencji.

Zobaczmy, jak wygląda specyfikacja techniczna tego modelu:

  • Wyświetlacz: 6,7 cala, Super HD (2712 x 1220 pikseli), pOLED, 446 ppi, 144 Hz;
  • Procesor: Qualcomm Snapdragon 8z Gen 3 (1x Cortex-X4 3.0 GHz, 4x Cortex-A720 2.8 GHz, 3x Cortex-A520 2.0 GHz), GPU: Adreno 735;
  • Pamięć: 16 GB RAM + 1 TB ROM;
  • Aparat: Tył: 50 Mpx + 64 Mpx + 50 Mpx, Przód: 50 Mpx;
  • Akumulator: 4500 mAh, ładowanie przewodowe 120W, bezprzewodowe 50W, zwrotne 10W;
  • Łączność: Wi-Fi 802.11a/b/g/n/ac/6e/7, 2,4/5/6 GHz, Bluetooth: 5.4, NFC, dualSIM (2x 5G);
  • Czujniki: oświetlenia, zbliżeniowy;
  • Złącze: USB C 3.1;
  • OS: Android 14, Hello UI;
  • Wymiary: 161,1 x 72,4 x 8,6 mm;
  • Masa: 197 g.

Wygląd i jakość wykonania

Motorola Edge 50 Ultra wyposażona jest w 6,7 calowy wyświetlacz pOLED o rozdzielczości Super HD 1220×2712 pikseli z odświeżaniem do 144 Hz. Sercem urządzenia jest Snapdragon 8s Gen 3, oraz 16 GB pamięci RAM LPDDR5X oraz 1 TB pamięci UFS 4.0 na dane. Miłośnicy fotografii również znajdą tu coś dla siebie – na przodzie urządzenia umieszczono kamerę 50 MP, na plecach znajdziemy potrójny zestaw 50 MP z wielokierunkowym PDAF, laserowym AF i OIS, 64 MP teleobiektyw peryskopowy z trzykrotnym zoomem z PDAF i OIS oraz 50 MP obiektyw ulraszerokokątny z AF. Osoby niecierpliwe mogą liczyć także na szybkie ładowanie 125 W, dzięki któremu telefon jest gotowy do wyjścia z domu w mniej niż 30 minut. Użytkownicy docenią także prawie czysty Android 14.

Producent po raz kolejny postawił na nietypową promocję telefonu. Sprzęt zapakowany jest w… pachnące pudełko. Wygląda na to, że Motorola chce budować skojarzenia nie tylko na podstawie dźwięków, ale również zapachów. Jednak nie tylko zapach jest tu wyróżnikiem – jest nim również zawartość opakowania. W pudełku oprócz telefonu znajdziecie także przewód USB oraz ładowarkę 125 W i ochronne etui.

Oprócz zapachu, Motorola postawiła także na nietypowy wygląd urządzenia. Jak wcześniej wspominałem, model ten dostępny jest w dwóch wariantach z plecami pokrytymi skórą ekologiczną lub drewnem. Do naszej redakcji trafiła wersja wykończona drewnem, która wywołuje u mnie skojarzenia z latami 90 i wykończeniem przedpokoju boazerią. Kojarzy mi się trochę z takim paździerzem i tandetą. Chociaż można się do tego przyzwyczaić. I wierzcie mi, drewniane plecy wyglądają znacznie lepiej w rzeczywistości niż na zdjęciach. Takie rozwiązanie ma jednak jeden niesamowity plus – nie zbiera odcisków palców jak w przypadku wykończenia pleców szkłem czy płatkiem na wysoki połysk.

Ramka telefonu wykonana jest z aluminium i przechodzi gładko w zagięty ekran. Całość jest bardzo dobrze spasowana. Na tyle dobrze, że telefon otrzymał certyfikat IP68 odporności na wodę i pył. A skoro mowa o ramce – na górze mamy głośnik oraz mikrofon, po prawej stronie umieszczono przycisk zasilania i przyciski regulacji głośności. Na dole umieszczona jest tacka na dwie karty SIM w układzie SIM + eSIM, port USB-C, mikrofon do rozmów oraz głośnik multimedialny. Model ten wspiera Dolby Atmos z funkcją Dolby Head Tracking, zapewniający, że użytkownik znajduje się zawsze w centrum akcji.

Ekran i dodatki

Motorola Edge 50 Ultra wyposażona jest w zakrzywiony ekran pokryty szkłem Gorilla Glass Victus, otoczony cienkimi ramkami. Przekątna ekranu wynosi 6,7 cala. Panel pOLED wyświetla obraz w rozdzielczości 1220×2712 pikseli, przy zagęszczeniu pikseli na poziomi 446 ppi. Odświeżanie ekranu wynosi do 144 Hz. Ekran wspiera również standard HDR10+ i 10-bitową głębię koloru. W rzeczywistości przekłada się to na bardzo głębokie i realistyczne barwy. Wyświetlany obraz jest ostry, a podczas grania i oglądania filmów nie widać smużenia czy rozmyć. Ekran świetnie sprawdza się również w dzień i przy mocnym oświetleniu.

Producent chwali się również podniesieniem maksymalnej jasności ekranu do 2800 nitów. W rzeczywistości możemy liczyć na wartości bliżej 1500 w trybie automatycznej jasności i około 500 w trybie manualnym. Podczas użytkowania tyle mi wystarczyło, żeby wygodnie korzystać z telefonu, niezależnie od oświetlania. Chociaż ciężko stwierdzić jak będzie sytuacja wyglądała w słoneczne dni. Teraz mocnego światła słonecznego jest jak na lekarstwo.

Warto dodać, że Edge 50 Ultra ma certyfikat Pantone Validated, który gwarantuje realizm odwzorowania odcieni skóry i kolorów na zdjęciach. Dotyczy to zarówno samego aparatu jak i wyświetlacza. Co więcej, dzięki SGS Low Blue Light i SGS Low Motion Blur, mamy zapewnioną redukcję niebieskiego światła oraz rozmycia w ruchu. To dodatkowo chroni nasz wzrok przed męczeniem i uszkodzeniem.

Nie owijając w bawełnę, ekran w Edge 50 Ultra jest na medal. Sprawdza się świetnie zarówno podczas przeglądania Internetu, grania jak i oglądania filmów. A gdy do tego doliczymy wsparcie dla Dolby Atmos to dostajemy miniaturowe kino domowe, które trzymamy w ręce.

Użytkownicy docenią także możliwości dopasowania ustawień ekranu do swoich preferencji. Możemy tu zmieniać jasność obrazu, tryb wyświetlania kolorów, rozmiar czcionki, ustawić automatyczny ciemny motyw oraz zmienić prędkość odświeżania ekranu. Do wyboru mamy 60, 120 i 144 Hz. Motorola udostępniła także opcję Ready For a raczej Smart Connect.

Fani zabezpieczeń docenią prędkość działania czytnika linii papilarnych.

Wydajność podczas użytkowania i w grach

Edge 50 Ultra wyposażona jest w procesor Snapdragon 8s Gen 3 (1x Cortex-X4 3.0 GHz, 4x Cortex-A720 2,8 GHz i 3x Cortex-A520 2,0 GHz; GPU: Adreno 735) wykonanego w litografii 4 nm. Do tego 16 GB LPDDR5 oraz 1 TB pamięci wbudowanej, bez możliwości rozszerzenia. W praktyce mamy całkiem wydajny układ, który sprawdza się w codziennym użytkowaniu jak marzenie.

Co więcej, na pokładzie mamy niemal czysty Android, poza kilkoma apkami Motoroli. Pod względem komunikacji również jest całkiem dobrze. Do dyspozycji mamy USB C 3.1, 5G, WiFi 7, BT 5.4, NFC, GPS, AGPS, LTEPP, SUPL, GLONASS, BeiDou, Galileo i Navic. Dzięki czemu nie powinniśmy się zgubić w lesie.

Co do kultury pracy, Edge 50 Ultra po dłuższym użytkowaniu i podczas grania ma tendencję do nagrzewania się. Dotyczy to głównie ramki. W takich sytuacjach najprzyjemniej jest trzymać telefon na biurku. Nagrzewanie się powoduje też znaczne spadki wydajności.

Aparat

Na pokładzie Edge 50 Ultra znajdziemy cztery kamery. Przednia 50 MP (f/1,9) z AF oraz trzy kamery na plecach, złożone z obiektywu głównego 50 MP (f/1.6) z wielokierunkowym PDAF, laserowym AF i OIS. Obiektywu 64 MP (f/2.4) z teleobiektywem peryskopowym (3x zoom) z PDAF i OIS oraz obiektywem ultraszerokokątnym 50 MP (f/2.0, 122°). Takie połączenie powinno wystarczyć w zupełności większości użytkowników do robienia zdjęć swoim psom, kotom, dzieciom i swoim odbiciom w lustrze. Telefon, a w zasadzie jego obiektywy zapewniają całkiem przyjemne odwzorowanie kolorów oraz zachowanie dużej szczegółowości zdjęć. Co więcej, możemy sami zdecydować, czy telefon ma podkręcać jakość zdjęć czy zostawiamy tak jak jest. Jeżeli wybierzemy pierwsze rozwiązanie to telefon zajmie się podbiciem kolorów.

Telefon pozwala także na nagrywanie wideo w 4K UHD i FHD w 60 lub 30 klatkach na sekundę. Filmy 4K UHD HDR10+ i FHD HDR10+ w 30 klatkach.

Czas pracy na baterii i system

Edge 50 Ultra wykorzystuje system Android 14 z interfejsem Hello UI z kilkoma dodatkami od Motoroli. Producent zobowiązuje się do 3 aktualizacji systemu oraz łatki bezpieczeństwa przez najbliższe 4 lata. Sam system oferuje tzw. standard – obsługę gestów, zarówno tych ekranowych jak i kinetycznych, możliwość personalizacji, pakiet bezpieczeństwa Moto Secure, Dolby Atmos, Smart Connect. Mówiąc krótko mamy wszystko czego potrzeba i co znajdziemy w systemie Android.

Model ten wyposażony jest akumulator 4500 mAh. Większość modeli z tej półki cenowej na pokładzie ma akumulator o 500 mAh większy. W zamian za zmniejszoną pojemność zachowujemy smukły kształt urządzenia. Jednak jeżeli i tak ładujecie telefon codziennie w pracy lub w domu to tego braku nie odczujecie aż tak mocno. Zwłaszcza, że dzięki ładowarce 125 W telefon ładujemy w około 30 minut, a jeżeli macie ochotę to można go ładować również bezprzewodowo, z mocą 50 W.

Podsumowanie i ocena

Edge 50 Ultra to zdecydowanie model, który warto wziąć pod uwagę planując zakupy nowego telefonu. Niecodzienny design oraz wykończenie sprawiają, że wyróżnia się na tle konkurencji. Wykorzystanie drewna lub skóry to był strzał w dziesiątkę. Ekran o przekątnej 6,7 cala z odświeżaniem do 144 Hz i rozdzielnością Super HD i certyfikatem Pantone Validated zapewnia świetnej jakości obraz zarówno podczas grania jak i wyświetlania zdjęć i filmów.

Zestaw 4 aparatów, powinien zadowolić większość użytkowników. W zestawie dostajemy także ładowarkę 125 W, która w niecałe pół godziny naładuje nasz telefon na cały dzień. Dużym atutem jest tu praktycznie czysty system, który nie zamula telefonu i nie oferuje niepotrzebnych zapychaczy. Przyczepić można się jedynie do zwiększonej temperatury podczas grania w bardziej wymagające tytuły.

Ocena 8/10

Zalety

  • Niecodzienny design
  • Stosunek ceny do jakości
  • Niemal czysty Android
  • 4 lata wsparcia producenta
  • WiFi 7
  • Szybkie ładowanie
  • Ładowarka w zestawie

Wady

  • Trochę się przegrzewa
  • Gdy się przegrzewa to spada wydajność
  • Na zdjęciach drewno z pleców przywołuje lata 90 i boazerię w przedpokoju

 

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię