Podsumowanie i ocena
Nadszedł czas na ocenę, co oznacza, ze wkrótce będę musiał rozstać się Gradiusem II, jak i Balteusem Qi. Więc jestem jednocześnie smutny a za razem bardzo zadowolony, bo miałem możliwość współpracowania z tak zgraną ekipą. Oba omawiane teraz urządzenia wraz z Tuf Gaming K7 są niczym trzej bracia Gibb z zespołu Bee Gees, którzy wzajemnie się uzupełniają i stanowią jedność. Niestety możliwość skorzystania z usług tak znakomitego zespołu wymaga wyskoczenia z kilkuset złotych, jednak komfort pracy oraz grania jaki zyskujemy zdecydowanie jest tego wart.
Gradius II Wireles jest gryzoniem, który z czystym sercem można polecić każdemu kto lubi dostosować mysz pod swoje preferencje. Mnogość opcji konfiguracji pozwoli ustawić paramenty urządzenia bezpośrednio do swoich potrzeb czy też ogrywanego tytułu co ułatwią trzy konfigurowalne profile. Zastosowany sensor optyczny pozwala na niemal dowolne ustawienie czułości, a całość dopełnia możliwość wymiany przełączników. Jestem oczarowany możliwościami tak niepozornego gryzonia, w którym drzemie niemal piekielna moc.
Podkładka Balteus Qi gwarantuje gryzoniowi idealnie wsparcie pozwalając na bezproblemowe panowanie nad tym co dzieje się na ekranie, powierzchnia podkładki zapewnia idealny ślizg myszki. Wbudowany w podkładkę hub USB możemy wykorzystać zarówno do ładowania myszy jak i podłączenia innych peryferii, co jest bardzo wygodne. Spód pokryty gumopodobnym tworzywem zapewnia idealną przyczepność do biurka. Minusem Balteus Qi jest to, że żeby w pełni wykorzystać jego moc potrzebujemy zająć aż trzy porty USB w komputerze, co w niektórych przypadkach może być niemożliwe, jednak zdecydowanie jest to warte dodatkowej wygody podczas korzystania z komputera. Jest to luksus, za który trzeba zapłacić jednak jest on wart swojej ceny.
Mój ostateczny werdykt:
Gladius II Wireless 9/10
Zalety
|
Wady
|
ROG Balteus Qi 8/10
Zalety
|
Wady
|
Podkładka nie sprawdza się z G502, trzeba mocno redukować dpi gryzonia przez praktyczne … brak jakiegokolwiek hamowania ruchu, wystarczy niedbale kliknąć LPM i już kursor jest obok wybranego punktu. Sam moduł ładowania nie podłączać do PC tylko do typowej ładowarki co nie zmienia faktu ze to bardzo wolne ładowanie no i nie jest kompatybilne z Logitech Maus.