W tym roku w Australii rozpoczną się zdjęcia do nowego filmu Marvela. Cała rzecz polega na tym, że nie wiemy jakiego. Być może jest to całkowicie nowy projekt, który wcześniej nie był zapowiadany. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że wykorzystane zostanie studio niedawno przejętego Foxa.
Informacja została potwierdzona przez australijskich polityków: Mitcha Fifielda – ministra komunikacji i sztuki oraz Dona Harwina – specjalnego ministra stanu rządu nowej południowej Walii (to jeden ze stanów w Australii). Obaj przyznali, że w tym roku w państwie kangurów rozpoczną się zdjęcia do niezapowiedzianego jeszcze filmu Marvela. Filmowcy mają pracować przede wszystkim w Sydney i jego okolicach.
Zobacz: Avengers: Endgame – wiemy, kto nie przeżył starcia z Thanosem
Wyliczenia australijskiego rządu pokazują, jak wielkim przedsięwzięciem jest kręcenie filmów Marvela. Politycy przewidują, że dzięki temu pracę zyska 4700 osób. Poza tym w całym procesie ma uczestniczyć aż 1200 lokalnych firm. W sumie ma się to przełożyć na około 150 mln dolarów nowych inwestycji. Biorąc pod uwagę, że rząd zainwestował w to 24 mln dolarów, to trzeba przyznać, że jest to całkiem niezła inwestycja.
– Marvel dziękuje rządom Australii i Nowej południowej Walii. Jesteśmy podekscytowani, że wracamy do Australii i będziemy pracować z tamtejszymi utalentowanymi i dobrze wyszkolonymi pracownikami, razem z setkami lokalny firm z całego kraju, które dostarczają nam odpowiednie wyposażenie i dobra – powiedział David Grant, wiceprezes Marvel Studios.
Zobacz: Avengers: Endgame ostatnim filmem, w którym zobaczymy Stana Lee?
Według Syndey Morning Herald w Australii kręcony będzie film Shang-Chi. Byłby to pierwszy azjatycki bohater w filmach Marvela. Plotki głoszą, że może to być też jeden z największych filmów w dziejach kina, ponieważ studio może przeznaczyć na niego nawet miliard dolarów.