Simracing to bardzo poważna rywalizacja. Dużo poważniejsza niż wydawało się kilku kierowcom Formuły E. Teraz wielu z nich ogłasza bojkot Twitcha.
Kilka dni temu pisaliśmy o karze jaka spotkała Daniela Abta, profesjonalnego kierowcę Formuły E, który sfrustrowany swoimi słabymi wynikami w końcu postanowił zagrać nie fair. Poprosił profesjonalnego kierowcę ze świata simracingu by pojechał w kolejnym wirtualnym wyścigu za niego. Sytuacja to tym bardziej oburzająca, że wszystko miało miejsce w charytatywnej rywalizacji w ramach Race at Home Challenge, na rzecz UNICEF.
Obaj kierowcy (Daniel oraz jego “zastępca”) zostali wykluczeni ze swoich serii wyścigowych, dodatkowo Daniel ma wpłacić 10 tysięcy na cele charytatywne. Dodatkowo, konsekwencje wobec jego czynu chce wyciągnąć jego zespół wyścigowy – Audi – który zawiesił kierowcę i myśli o dalszych krokach.
Wszystko to najwyraźniej nie spodobało się innym kierowcom Formuły E, którzy brali udział w Race at Home Challenge. Dzisiaj kolejni deklarowali koniec z simracingiem, streamingiem i Twitchem, wyrażali też ogromne oburzenie, że ktoś traktuje tak poważnie grę nie fair w zabawie jaką najwyraźniej ich zdaniem jest simracing. Oto wybrane tweety niektórych z nich:
Be careful man. You need to please everyone in the world. https://t.co/4qfaG69wda
— Antonio Felix da Costa (@afelixdacosta) May 26, 2020
After all this a game that should be taken seriously, but it’s a GAME. Then what about all the drivers crashing on purpose, that would probably get their licence removed if that was reality? Been out of almost all races for unsportsman behaviours and drivers using me as brakes..
— Jean-Eric Vergne (@JeanEricVergne) May 26, 2020
Nie bez winy pewnie są także niektórzy kibice simracingu, którzy czasem w niewybrednych słowach komentowali sytuację. Tylko czy dorosłym, profesjonalnym sportowcom powinno się tłumaczyć czym jest rywalizacja fair play? Co sądzicie o całej sytuacji?
Aktualizacja: Zespół Audi podjął decyzję o zwolnieniu Daniela Abta z funkcji kierowcy wyścigowego. Sam kierowca już po całym incydencie tłumaczył, że otwarcie mówił o swoich planach, by w wyścigu zastąpił go profesjonalny kierowca simracingowy. Nie chodziło o podreperowanie kiepskiego wyniku w turnieju, a miało „w ciekawy sposób pokazać kulisy simracingu oraz motorsportu”, jednak „sprawy wymknęły mu się spod kontroli”.
W poszukiwaniu najlepszych wyścigowych emocji polecamy oferty z Forza Horizon 4:
