Strona głównaGryAktualnościStar Citizen tłumaczy się z niejasnych maili oferujących statki, których nie ma

Star Citizen tłumaczy się z niejasnych maili oferujących statki, których nie ma

Brytyjski urząd regulacji reklam zwrócił uwagę na to, jak Star Citizen reklamuje się mailami, opisując statki, które de facto nie istnieją w grze.

Ostatnio autorzy Star Citizen musieli się zmierzyć z mocną krytyką, po tym jak głośna stała się sprawa jednego z brytyjskich fanów, który złożył skargę do urzędu regulacji reklam. Chodziło o brak przejrzystości w mailach marketingowych od Cloud Imperium Games. Gracz stwierdził, że ma dość reklamowania gry statkami, których w niej nie ma – jako przykład podał statek Gatac Railen, który “nie istnieje i pewnie nigdy nie będzie istniał” w grze. Mail nie wspominał również o cenie statków. W kilka tygodni po złożeniu skargi, urząd stwierdził, że maile Cloud Imperium naruszają dobre praktyki.

Star Citizen

Opisywana praktyka dotyczy głównie statków wystawionych na sprzedaż jako “zastaw” – chodzi o elementy gry, nad którymi wciąż trwają prace, a ich sprzedaż ma sfinansować dalszy rozwój gry. Nie istnieją w momencie wysyłki maila, o czym promocyjny mail nie informuje. Urząd nakazał autorom gry takie formułowanie wiadomości by było jasnym, że gracze kupują coś, czego nie będą mogli użyć natychmiast. Aczkolwiek pojazdy istnieją w jakiejś formie, jako “work in progress”, można je też zobaczyć na innych materiałach reklamowych.

Zobacz: Star Citizen otrzymuje wsparcie nowego studia.

Autorzy gry od tej pory stosują tzw. “disclaimer” na dole każdego maila promocyjnego. Disclaimer mówi, że opisywane statki, na przykład Crusader Ares, A2 Hercules czy Genesis Starliner – są w fazie powstawania i nie są jeszcze gotowe do pokazania w hangarach czy wykorzystania w lotach. Będą natomiast dostępne w późniejszych aktualizacjach. Na pewno nieco wyjaśnia to sytuację, aczkolwiek tekst jest napisany małą czcionką i łatwy do przegapienia. Nadal też wątpliwym może być stwierdzenie, że “statki BĘDĄ dostępne” – przyszłość całej gry jest niepewna, a co dopiero pojedynczych jej elementów. Nie wiadomo więc czy wymagania urzędników zostały spełnione. Z drugiej strony, po tak długim czasie można by się spodziewać, że gracze będą już wiedzieli na czym polega finansowanie gry. Star Citizen i forma finansowania prac nad grą są bowiem obiektem kontrowersji od wielu lat.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SourcePC Gamer
Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię