Kolejny film z uniwersum Star Wars jest w fazie produkcji. Za projekt odpowiada J.D. Dillard. Film opowie ciemnej stronie mocy.
Wygląda na to, że na stanowisku reżysera kolejnego filmu Star Wars posadzono właściwego człowieka J.D. Dillar jest fanem Gwiezdnych Wojen od dawna. Jakiś czas temu na swojego Instagrama wrzucił zdjęcie, na którym przebrany jest za szturmowca. To mogła być zawoalowana zapowiedź kolejnego filmu.
Zobacz: Disney+ ma już 100 milionów użytkowników
Dillara możecie kojarzyć z filmu Sztuczka z 2017 roku. Film może nie był wybitny, ale pokazał, że Dillar potrafi robić kino science fiction. Scenariuszem nowej produkcji Disneya zajmie się Matt Owens. Na razie nie wiadomo jednak czy będzie to film kinowy czy produkcja przeznaczona na produkcję Disney+.
Według informacji uzyskanych przez The Hollywood Reporter, fabuła filmu nie jest znana. Wiadomo natomiast, że akcja będzie rozgrywała się na Exagol albo Ixigul. Jest to miejsce narodzin Najwyższego Przywódcy Snoka i została opanowana przez Sithów 35 lat po bitwie o Yavin. Według opisu Wookipedii:
ciemna pustynna planeta znajdująca się w Nieznanych Regionach, która według legendy była ukrytym światem Sithów. Było to również miejsce narodzin Najwyższego Przywódcy Snoke’a, którego Sidious stworzył, by rządzić Najwyższym Porządkiem, ukrywając się w cieniu. Exegol został użyty do ukrycia Ostatecznego Zakonu, który był flotą zgromadzoną przez Sidiousa i Wiecznych Sithów, skąd planowali rozmieścić swoje Gwiezdne Niszczyciele i założyć nowe Imperium Sithów.
Wygląda na to, że film miałby się skupić na przedstawieniu ciemnej strony mocy, co w sumie byłoby miłą odmianą.
