Tell Me Why studia Dontnod Entertainment to narracyjna gra przygodowa w bardzo klasycznym ujęciu. Gdzie największy nacisk został położony na wybory moralne oraz kwestie dialogowe.
Do gry otrzymaliśmy przed premierowy dostęp i mogliśmy w nią zagrać przez kilka godzin, by następnie móc podzielić się z wami naszymi pierwszymi wrażeniami z rozgrywki.
Uruchamiając przygodówkę studia Dontnod Entertainment, nie do końca wiedziałem czego się po niej spodziewać, jakie kontrowersyjne tematy poruszy i czy przypadkiem nie odbiję się od niej po pierwszych minutach grania. Deweloperzy znani są z poruszania tematów mniejszości seksualnych i problemów, z jakimi takie osoby muszą się mierzyć. Udowodnili to w innej swojej grze Life is Strange, gdzie główna bohaterka jest kobietą o orientacji homoseksualnej.
Podobnie jest w przypadku Tell Me Why. Jeden z głównych bohaterów Tyler – brat bliźniak Alison, jest osobą transpłciową. Twórcom bardzo zależało na tym, żeby uczynić tę postać jak najbardziej autentyczną, dlatego też przy jej pisaniu nawiązali współpracę z organizacją GLAAD, która to walczy z dyskryminacją środowisk LGBT. Możemy się więc spodziewać, że zachowanie Tylera będzie oddane bardzo naturalnie.
Fabuła i pierwsze wrażenia
Już w pierwszej minucie gry deweloperzy nie patyczkują się z graczem i uderzają w niego prawdziwą petardą. Będąc bardzo młodym Tylerem (około 11-12 lat) jesteśmy przesłuchiwani na komisariacie policji w sprawie zabójstwa własnej matki. Okazuje się, że jego matka chciała go zastrzelić, a on w trakcie obrony śmiertelnie ranił ją nożem. Nie bez powodu gra ma ograniczenia wiekowe od szesnastu lat. Po takim wstępie trzeba chwilę ochłonąć i twórcy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Jesteśmy przeniesieni do drugiego głównego bohatera, czyli do siostry bliźniaczki Tylera, Alison – która to zamierza spotkać się z bratem po dziesięciu latach rozłąki. Następnie obydwoje udają się do rodzinnego miasteczka Delos Crossing na mroźnej Alasce, gdzie mają dokonać sprzedaży domu nieżyjących już rodziców. Po drodze przypominając sobie trudne dzieciństwo i rozwikłać tajemnice ze swojej przeszłości. Pomiędzy bliźniętami jest specyficzna więź, a ich dalsze losy zależą od podejmowanych przez nas decyzji. Siłą napędową gry są bowiem wspomnienia kluczowych momentów z życia bohaterów i to, jak je zapamiętają, wpłynie jednakowo na łączące ich relacje, oraz na dalsze ich życie. Tak rozpoczyna się przygoda dwójki rodzeństwa. Nie chcemy zdradzać więcej szczegółów fabularnych i tego, jak dalej potoczą się losy rodzeństwa, ale nie będzie to bezproblemowa podróż. Tylko pełna wyboi przejażdżka przez całe spektrum uczuć od nienawiści po uwielbienie.
Grając przez kilka pierwszych godzin, było mi bardzo ciężko zidentyfikować się z głównymi bohaterami Tell Me Why i myślę, że duża liczba osób może mieć podobny problem. Tytuł ma wyjątkowo ciężką fabułę, a wybory moralne głównych bohaterów są bardzo trudne, nierzadko musimy wybierać opcję mniejszego zła, bo dana sytuacja nie ma przewidzianego w pełni dobrego rozwiązania. Jedynymi momentami wytchnienia pomiędzy kolejnymi wyborami moralnymi są proste zagadki logiczne np: jak dostać się do zamkniętego domu. Kluczową rolę w ich rozwiązywaniu pełnią wspomnienia bliźniąt, które przeżywamy z nimi i na ich podstawie wiemy, gdzie znajduje się rozwiązanie problemu.
Mechanika
Sama rozgrywka jest bardzo płynna, a mechaniki użyte do prowadzenia narracji, to standardowe rozwiązania, które już znamy z poprzednich gier studia Dontnod Entertainment. Podczas zabawy naprzemiennie kontrolujemy Alyson oraz Tylera. Śledząc fabułę, dokonujemy kolejnych wyborów moralnych, eksplorujemy lokacje, prowadzimy rozmowy i podejmujemy rozmaite interakcje z otoczeniem.
Wymagania sprzętowe i oprawa audiowizualna
Wymagania sprzętowe nie są wysokie, tytuł ten uruchomimy nawet na poczciwym Core i5-4460 a zalecany jest tylko odrobinę mocniejszy Core i5-4690. Podobnie niskie wymagania sprzętowe odnoszą się do karty graficznej, do uruchomienia gry wystarczy GeForce GTX 650 Ti, a do bezproblemowej rozgrywki zalecany jest GTX 970. Tak niskie wymagania sprzętowe przekładają się na oprawę wizualną. Tytuł prezentuje się poprawnie. Widać, że twórcy najbardziej skupili się na modelach postaci, te są szczegółowe i dobrze z animowane, a tekstury są w wysokiej rozdzielczości. Trochę gorzej wyglądają tła i obiekty drugoplanowe. Od razu zauważymy, że nie zostało im poświęcone tyle czasu co dwójce bohaterów. Tekstury są co najwyżej w średniej rozdzielczości, a szczegółowość obiektów pozostawia trochę do życzenia, ale dzięki temu GTX 970 wyświetla stabilne 60 kl./s. Oprawa audio zrealizowana jest dobrze, głosy postaci dobrane są odpowiednio, a wszystkie odgłosy natury brzmią bardzo autentycznie. Muzyka w grze pojawia się co jakiś czas, ale nie zapadła mi w pamięci, więc w moim odczuciu jest neutralna i dobrze wkomponowuje się w rozgrywkę.
Sama gra została zaś podzielona na trzy epizody i będzie wydawana w równych odstępach czasowych. Tytuł ten możemy kupić na Steam, jak i w sklepie Microsoftu, albo zagrać w niego w ramach abonamentu Xbox Game Pass Ultimate.