Strona głównaRecenzjeAkcesoriaTurtle Beach Burst II Pro - ultralekka mysz dla maniaków esportu

Turtle Beach Burst II Pro – ultralekka mysz dla maniaków esportu [recenzja]

Czy gamingowa mysz przeznaczona do rozgrywki esportowej sprawdzi się także w codziennym użytkowaniu i czymś innym niż CS2? Tym razem na warsztat biorę Turtle Beach Burst II Pro i sprawdzam ją zarówno w codziennym użytkowaniu jak i gramingu.

Chociaż na co dzień korzystam z ciężkich myszek z ciężarkami to w przypadku grania w produkcje typowo esportowe wole lżejsze modele. Tym razem miałem okazję przetestować jeden z bardzo lekkich modeli jakim jest Turtle Beach Burst II Pro. Zanim przejdziemy jednak do konkretów to przyjrzymy się parametrom technicznym urządzenia.

Parametry techniczne

  • Sensor: Owl‑Eye 30K (optyczny, do 30 000 DPI, 750 IPS, 70 g przyspieszenia, deklarowana dokładność rozdzielczości 99,8%, także na szkle).
  • Przełączniki: Titan Optical, żywotność 100 mln kliknięć, bardzo krótki czas aktywacji, brak drgań styków.
  • Polling rate: do 8000 Hz (8 kHz) w trybie 2,4 GHz, 1000 Hz w standardzie; deklarowane opóźnienie 0,125 ms; zgodność z NVIDIA Reflex.
  • ​ ​Łączność: 2,4 GHz (dongle USB‑A, w zestawie adapter USB‑C), Bluetooth, USB‑C (tryb przewodowy przez PhantomFlex 8K cable, 1,8 m).
  • ​ Msds: ok. 57 g (mysz bez kabla, zamknięta skorupa, bez perforacji). ​
  • Wymiary: ok. 122 × 67 × 39 mm – typowy, średni rozmiar, symetryczny kształt (dedykowany raczej claw / fingertip niż palm grip przy dużych dłoniach).
  • Czas pracy na ładowaniu: ok. 150 h pracy przy 1 kHz w 2,4 GHz, ok. 40 h przy 8 kHz w 2,4 GHz,o k. 160+ h w Bluetooth.​
  • Przyciski: 8 programowalnych (LPM, PPM, scroll, M3, dwa boczne, DPI, dodatkowy górny), pełne mapowanie w Swarm II.
  • Dodatkowo w zestawie: 3 komplety ślizgaczy (1 pełny PTFE + 8 kropek PTFE + 8 kropek UHMW‑PE), grip tape na boki i przyciski, adapter USB‑A↔USB‑C, PhantomFlex 8K kabel USB‑C.

Wygląd, jakość wykonania i ergonomia

Burst II Pro kontynuuje linię Burst znaną z czasów Roccat – mamy tu zwartą, zamkniętą skorupę bez „plastra miodu”, ale wciąż ekstremalnie niską masę – 57 g. Kształt korpusu jest symetryczny, wyraźnie profilowany pod chwyt claw i fingertip. Mysz przeznaczona jest dla graczy o średnich dłoniach, posiadacze łap jak bochenki chleba ostatecznie też poradzą sobie w clawie, ale przy palm grip może już nie być wygodnie.​

Górny panel korpusu ma lekko matową fakturę, która nie zbiera tłustych śladów tak szybko, jak błyszczące plastiki. Boki z delikatną teksturą („micro-texture”) gwarantują pewny chwyt już bez tape’ów – dołączone gripy są bardziej opcją dla „potliwych dłoni” i pro graczy.

Wszystkie elementy są bardzo dobrze spasowane – brak trzasków, minimalne ugięcie plastiku, rolka osadzona stabilnie, bez luzów bocznych. Pomimo lekkiej masy całość sprawa jednak dobre wrażenie.

​Fabrycznie preinstalowane ślizgacze są duże, wykonane z PTFE dzięki czemu są śliskie i równe. Dobrze radzą sobie zarówno z tkaniną, jak i z twardymi podkładkami. W pudełku znajdziemy także dodatkowe kropki z PTFE i UHMW‑PE – można dostosować feeling do swojej podkładki i preferencji.

Odczucie podczas użytkowania – mysz jest bardzo lekka dla mnie wręcz za lekka, wyczuwalnie „esportowa” forma, zbliżona filozofią do Viper V2 Pro, Pulsar X2 czy Glorious Model O 2, ale bez dziur w obudowie, co z decydowanie sobie chwalę. Co by nie mówić, dziurawe myszy wcześniej czy później napychają się martwym naskórkiem i potem.

Sensor

Kluczowe dla Burst II Pro są dwa elementy sensor Owl‑Eye 30K oraz prawdziwe 8 kHz w trybie wireless. Owl‑Eye 30K to rozwinięcie dawnych sensorów Roccat – w testach syntetycznych i praktycznych zachowuje się jak topowe jednostki PixArt, cechujące się brakiem akceleracji oraz jittera przy sensownych DPI. Mamy tu świetne śledzenie mikro‑ruchów.

8 kHz wireless, czyli odświeżanie 8000 Hz i opóźnienie ~0,125 ms, co jest 8× szybciej niż standardowy 1000 Hz. W praktyce różnicę najmocniej czuć na dużych monitorach 240–360 Hz – ruchy kursora i crosshaira są jeszcze bardziej „sklejone” z dłonią, mniejsza staje się też „pikseloza” ruchu w poziomie. Jednak różnicę pomiędzy 1 kHz a 8 kHz, można odczuć dopiero przy mocnym PC, szybkiej matrycy, różnica flickach i micro‑correctach jest wyraźna.

W testach w CS2, Valorancie czy Overwatch 2 bardzo przewidywalny, płynny tracking, łatwe trzymanie linii sprayu i wykonywanie drobnych korekt. Do tego brak „przeskoków” przy bardzo wolnych ruchach na niskich DPI.​ Dla esportowych shooterów jest to realny upgrade względem zwykłych bezprzewodówek 1 kHz, o ile reszta sprzętu również jest z wyższej półki.​

Przełączniki, scroll i codzienne użytkowanie

Zastosowane w urządzeniu przełączniki Titan Optical działają błyskawicznie – aktywacja jest wyczuwalnie szybsza i płynniejsza niż w klasycznych mechanikach, brak podwójnych klików i drgań w stylu starych Omronów. Pod palcem czuć sprężystość, z wyraźnym, ale nieprzesadzonym kliknięciem.

Boczne przyciski są dość smukłe, ale dobrze wyczuwalne, umieszczone w optymalnym miejscu dla kciuka – bez przypadkowych kliknięć przy podnoszeniu myszy.

Rolka ma dobrze wyczuwalne stopnie i jest relatywnie cicha, brak bocznego bujania. Przycisk M3 jest działa dobrze, nie zdarza się przypadkowo wcisnąć go podczas scrollowania.

W codziennej pracy przy obróbce grafiki czy przeglądaniu sieci czuć lekkość myszy i precyzja sensora, które sprawiają, że Burst II Pro nie jest „tylko do gier”. Początkowo jednak musiałem przyzwyczaić się, że jest bardzo lekka. Plusem jest to, że nie męczy nadgarstka.​

Bateria, łączność

Czas pracy przy odświeżaniu 1 kHz i łączności 2,4 GHz, nawet do 150 h na jednym ładowaniu. Zmiana odświeżania do 8 kHz skraca czas pracy do około 35–40 h, zależnie od intensywności RGB i ruchu. Połączenie przez Bluetooth to czas pracy około 160 h, ale bez 8 kHz (BT typowo 125–250 Hz, nie do esportu)​

W praktyce oznacza to, że jeśli grasz kompetetywnie z odświeżaniem 8 kHz + 2,4 GHz = ładujesz mysz mniej więcej raz, dwa razy w tygodniu. Jeśli łączysz pracę z graniem i trzymasz 1 kHz to ładujesz raz 2–3 tygodnie.

​Oprogramowanie

Nowa wersja oprogramowania Roccat/Turtle Beach podobnie jak większość tego typu aplikacji pozwala na konfigurację DPI (z krokiem od 50), zmianę polling rate, LOD, mapowanie przycisków, rejestrację makr, ustawienia profili per‑gra, sterowanie RGB. Aplikacja jest dość lekka i stabilna, choć wciąż nie tak rozbudowana wizualnie jak Synapse czy G Hub – bardziej narzędzie niż „centrum ekosystemu RGB”.

Dobrym rozwiązaniem jest to, że ustawienia DPI, polling i przypisania zapisują się w pamięci myszy, więc po przeniesieniu między komputerami nie trzeba wszystkiego ustawiać od nowa.

Wrażenia w grach

Burst II Pro jest opisana jako mysz esportowa do FPS i widać to w testach. W CS2, Valorant, Overwatch 2 czy Apex Legends daje bardzo przewidywalny tracking i świetną kontrolę nad flickami.

​W grach MOBA/RTS (LoL, Dota, StarCraft) odświeżanie na poziomie 8 kHz jest mniej istotne, ale lekkość urządzenia oraz precyzja optyki sprawiają, że męczenie dłoni jest mniejsze przy tysiącach kliknięć w trakcie rozgrywki.

W grach single‑player i RPG mysz działa po prostu jak bardzo lekka, precyzyjna bezprzewodówka – ustawienie 8 kHz nie robi praktycznie żadnej różnicy, ale sama ergonomia i komfort nadal pracują na plus.​

Podsumowanie i ocena

Turtle Beach Burst II Pro to bardzo udany, dojrzały debiut marki w segmencie topowych myszy esportowych: łączy ekstremalnie niską masę, świetny sensor, optyczne przełączniki i prawdziwy 8 kHz wireless w konstrukcji, która nie wygląda jak eksperyment, tylko jak dopracowany produkt dla świadomego gracza. To mysz stworzona przede wszystkim dla fanów FPS‑ów i szybkich gier sieciowych, którzy mają sprzęt zdolny wykorzystać 8 kHz – ale jednocześnie sprawdzi się świetnie jako lekki, precyzyjny gryzoń „do wszystkiego”.

Ocena 9/10

Zalety

  • Prawdziwe 8 kHz w trybie bezprzewodowym 2,4 GHz z opóźnieniem ~0,125 ms – jedna z najszybszych myszy na rynku.
  • ​Bardzo lekka, zamknięta konstrukcja 57 g, bez perforacji – świetny kompromis między wagą a solidnością.
  • Świetny Owl‑Eye 30K – precyzyjny, przewidywalny sensor klasy topowej.
  • Titan Optical Switches z wysoką trwałością i czystym, szybkim klikiem.
  • Długi czas pracy na baterii nawet przy 8 kHz – ok. 40 h, a do 150 h przy 1 kHz.
  • ​W zestawie trzy komplety ślizgaczy i grip tape – rzadko spotykana wyprawka
  • Swarm II z zapisem ustawień w pamięci myszy, sensowne, lekkie oprogramowanie.
  • Symetryczny kształt, dobry do claw / fingertip, wygodny dla szerokiego grona graczy.

Wady

  • 8 kHz realnie wykorzystają tylko gracze z mocnym PC i szybkim monitorem – dla wielu użytkowników różnica względem 1 kHz będzie niewielka.
  • ​Kształt i rozmiar faworyzują średnie dłonie i chwyt claw/fingertip – osoby z bardzo dużymi dłońmi lubiące pełnego palma mogą szukać czegoś większego.
  • Swarm II jest funkcjonalny, ale mniej „efektowny” i rozbudowany graficznie niż konkurencyjne ekosystemy (Razer, Logitech, Corsair) – mniej efektów RGB, bardziej „narzędzie” niż „centrum RGB”.
  • Cena w okolicach ponad 500 złotych stawia ją w jednym rzędzie z topowymi modelami konkurencji – przy braku mocnych promocji to zakup typowo dla pro graczy.

 

 

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię