Gracze postanowili wymierzyć karę firmie Valve. Dota 2 zbiera coraz więcej niepochlebnych recenzji w panelu Steam.
Co mają ze sobą wspólnego Dota 2 i Half-Life 3? Można by rzec, że nie łączy ich praktycznie nic, oprócz studia, które jest odpowiedzialne za ich produkcję. Ten fakt wykorzystali gracze manifestując swoje niezadowolenie dotyczące braku kontynuacji serii Half-Life.
Ogniskiem zapalnym nie był zwykły przypadek, czy też nagły sentyment do FPS-a, a były pracownik Valve i scenarzysta Half-Life. Kilka dni temu Marc Laidlaw udostępnił na swoim blogu zarys fabuły Half-Life 3, niejako potwierdzając ostateczne uśmiercenie serii gier z Gordonem Freemanem. Fani ikonicznej strzelanki nie byli wstanie znieść w milczeniu złości do dewelopera i ujawnili swoje zdanie w dość oryginalny sposób.
Ofiarą przemocy stała się darmowa produkcja Valve. W katalogu Steam gracze masowo zaczęli wystawiać negatywne recenzje Dota 2, usprawiedliwiając swój wybór krótkim komentarzem w stylu: „wheres half life 3 volvo?”, „Killed HL3”. Pierwsze opinie wywołały burzę, do której dołączały kolejne osoby. Na razie ogólna ocena gry jest jeszcze wysoka, ale jeśli nagonka na Valve nie zostanie powstrzymana, popularna gra z gatunku MOBA straci wiarygodne referencje.
My bierzemy pod uwagę inną furtkę. Co jesli Laidlaw był tylko pionkiem w poważnej zagrywce marketingowej? Może miał za zadanie przypomnieć graczom o dawnej marce, budując tym samym odpowiedni grunt dla realizacji 3 części gry. Valve nie dało się sprowokować przez swoich użytkowników, więc cierpliwie musimy czekać na ich ruch.
Źródło: pcgamer.com
