Chociaż najważniejszym trybem w Valorant ma być 5 na 5, to Riot Games już teraz ma rozważać dodatkowe możliwości zabawy, inspirowane innymi produkcjami tego typu. Informacje przekazał jeden z projektantów gry – Trevor Romleski.
Po wielu tygodniach milczenia Riot Games w końcu zaczęło wyjawiać informacje na temat swojej strzelanki – Valorant. Deweloper pokazał fragment przykładowego meczu 5 na 5. Poznaliśmy też oficjalne wymagania sprzętowe, a także możliwości wszystkich bohaterów, którzy określani są mianem agentów. Teraz Trevor Romleski – jeden z projektantów gry – zdradził, że chociaż tryb 5 na 5 z rozbrajaniem bomby będzie głównym, to nie oznacza to, że nie pojawią się inne. Riot Games już teraz rozważa dodatkowe sposoby zabawy w Valorant.
– Jesteśmy całkowicie otwarci na nowe tryby rozgrywki już po premierze gry. Jednak w tym momencie mamy tryb, który chcemy dopracować, żeby był możliwie najlepszy jak tylko może być. Wiemy, że jest wiele innych gier i chcemy graczom dostarczać świeżego podejścia – powiedział Romleski.
Co moglibyśmy jeszcze zobaczyć, oprócz tradycyjnego 5 na 5 z rozbrajaniem bomby? Jedną z możliwości jest granie w mniejszych zespołach, np. 2 na 2 jak w trybie Skrzydłowym w CS:GO. Kolejna możliwość do odbijanie zakładników czy też tradycyjny Deathmatch. Kto wie, może nawet możliwe byłoby granie w coś w rodzaju Battle Royale, ale to akurat wydaje się najmniej prawdopodobne.